Rodzina pani Lilianny jest jedną z pierwszych, które zostały ulokowane w Hotelu "Lech", przygotowanym przez Miasto Gniezno na potrzeby uchodźców przybywających z Ukrainy. Kobieta pod koniec lutego wraz z dwójką dzieci przyjechała z Żytomierza, oddalonego 120 km na zachód od Kijowa. Miasto w ostatnich dniach przeszło bombardowanie rakietami wystrzelonymi przez wojska rosyjskie.
Sprawę nagłośniła TV Gniezno, która przedstawiła relację 36-letniej kobiety. Uciekała z dziećmi przed wojną, ale na miejscu pozostał jej ciężko chory 47-letni mąż, który ma poważne stadium nowotworu i nie mógł opuścić Żytomierza.
Dzisiaj TV Gniezno informuje, że mężczyznę udało się sprowadzić do Gniezna. Został on skierowany do szpitala, gdzie zostanie poddany badaniom i możliwemu leczeniu. Podziękowania kierowane są do Miasta Gniezna i osób, które pomogły w całej akcji.