Na Pola Lednickie (położone w gminie Kiszkowo nad Jeziorem Lednickim) przez cały rok przybywają wierni odwiedzający Bramę Tysiąclecia, miejsce spoczynku zmarłego w grudniu 2015 roku o. Jana Góry oraz Dom Jana Pawła II. To właśnie w tym miejscu odbyło się pierwsze takie zgromadzenie w czerwcu 1997 roku podczas pielgrzymki papieża do Polski. Są one kontynuowane od tego czasu i co roku przyciągają tysiące młodych ludzi podczas czerwcowych spotkań Lednica 2000.
Teraz o bardzo złej atmosferze wokół Lednicy informuje Rzeczpospolita oraz Radio Poznań. Nad majątkiem Pól Lednickich, który jest efektem działalności wielu fundatorów i sponsorów, pieczę sprawuje świeckie Stowarzyszenie Lednica 2000. Na mocy umowy użyczenia, podpisanej z dominikanami w 2012 roku i obowiązującej przez 15 lat, organizacja ta zajmuje się prowadzeniem ośrodka oraz organizacją spotkań młodych. Po nagłej śmierci o. Jana Góry 21 grudnia 2015 roku, funkcję prezesa przejął prawnik i wolontariusz Bogdan Kowalski.
W połowie 2021 roku zakon dominikanów zażądał od stowarzyszenia rozwiązania umowy, która miała obowiązywać do 2027 roku. Jest to spowodowane brakiem porozumienia między stronami. Stowarzyszenie uważa, że pomysły zakonu zagrażają istnieniu Lednicy w dotychczasowej formule. Rzeczpospolita informuje, że dominikanie mają obecnie inne spojrzenie na wydarzenia organizowane przez świeckich. Ponieważ organizacja nie przystała na rozwiązanie umowy, od lipca br. dominikanie opuścili Pola Lednickie, zabierając ze sobą Najświętszy Sakrament oraz zawieszono współpracę ze stowarzyszeniem. Dodatkowo zakon zamierza kontynuować spotkania młodych bez udziału organizacji. Ponadto nie ma zgody na odprawianie mszy świętej w kaplicy na Polach Lednickich. Spór trwa od kilku miesięcy i nie widać jego końca. Efekt tego jest taki, że najbliższe nabożeństwo w rocznicę śmierci o. Jana Góry tj. 21 grudnia br. nie zostanie odprawione w miejscu, gdzie spoczywa, ale w... katedrze w Gnieźnie.
- To, że dominikanie zeszli z tego posterunku, jakim od 25 lat była Lednica to jest smutek, żal, niedowierzanie, a z drugiej strony zgorszenie, bo jest to równoznaczne z tym, że nie można tu prowadzić działalności duszpasterskiej, a przecież ten ośrodek dla tej idei powstał. Takie było dzieło i zamysł ojca Jana Góry, który był z jednej strony dominikaninem, ale z drugiej doskonale rozumiał sprawy świeckich - poinformował Bogdan Kowalski w Radiu Poznań. Na tę chwilę końca sporu nie widać, ale jak podaje rozgłośnia, zdaniem przedstawicieli wspomnianego stowarzyszenia, ewentualne rozwiązanie umowy może budzić obawy o zakończenie corocznych spotkań młodych na Lednicy.