Kilka dni temu, na drodze ekspresowej S5, inspektorzy transportu drogowego zatrzymali do kontroli dwa nienormatywne przewozy.
Pierwszy kierowca wykonywał krajowy niezarobkowy przewóz drogowy stropów betonowych na potrzeby własne z Mogilna do Poznania. Po zważeniu, urządzenia wykazały, że dopuszczalny nacisk pojedynczej osi napędowej w ciągniku siodłowym, przy normie 11,5 t, wyniósł 13,4 t, a więc o 1,9 t za dużo (o 16,52 proc.). Przewoźnika za to naruszenie czeka kara 10 tys. zł w postępowaniu administracyjnym. Zespół pojazdów nie został usunięty na parking strzeżony, bowiem przyjechał inny ciągnik siodłowy z podwójną osią napędową, która mogła wywierać większy nacisk od 11,5 t.
Pojazd drugi jechał z Gdyni do Godziszewa k. Kościana i w 40-stopowym kontenerze wiózł polietylen spakowany w 20 kg worki ułożone na paletach i zabezpieczone folią. W tym wypadku dopuszczalny nacisk pojedynczej osi napędowej w ciągniku był za duży o 1,25 t (o 10,87 proc.), ale i dopuszczalna masa całkowita przy normie 40 t została przekroczona prawie o tonę (o 2,38 proc.). Wobec firmy przewozowej będzie toczyło się postępowanie zagrożone karą pieniężną w wysokości w sumie 14 tys. zł. Kierowcę inspektorzy ukarali mandatem w łącznym wymiarze 2250 zł, ponieważ dodatkowo skrócił sobie tygodniowy wypoczynek i nie rejestrował swojej aktywności w tachografie. Zespół pojazdów został usunięty na parking strzeżony.
źródło: WITD