Sytuacja miała miejsce w miniony czwartek 25 listopada. O sprawie poinformowała nas jedna z mieszkanek, której dziecko nie dotarło na czas ze szkoły do domu. Jak przekazała, wszyscy mieli zostać wysadzeni na jednym z przystanków w centrum miasta, a powodem miała być awantura, do jakiej doszło w autobusie linii nr 17.
Sprawę potwierdziła nam Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie. Jak się okazało, cała sytuacja miała miejsce około godziny 15 w rejonie ul. Żwirki i Wigury. - W autobusie miejskim znajdowała się kobieta z psem bez kagańca i pies zaczął ujadać - przekazano nam. Zachowanie czworonoga wzbudzało także obawy niektórych pasażerów, a do tego całe zajście zaczęło przeszkadzać kierowcy. Ten poprosił właścicielkę psa o założenie kagańca i uspokojenie go lub opuszczenie pojazdu - ta jednak nie zgodziła się na żadne z tych rozwiązań.
Na miejsce wezwano więc policję. - Kobieta została ukarana mandatem karnym za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia - dowiedzieliśmy się od KPP Gniezno. W wyniku tego zajścia autobus nie dokończył kursu i część pasażerów, po opuszczeniu pojazdu, musiała oczekiwać na kolejny kilkadziesiąt minut.
Zgodnie z regulaminem MPK Gniezno w autobusie zabrania się m.in. "przewożenia zwierząt i rzeczy w sposób utrudniający podróż innym podróżnym, zakłócania spokoju kierującemu pojazdem i innym podróżnym". Ponadto "zwierzęta domowe uciążliwe dla pasażerów (np. z powodu hałasu, zapachu itp.) mogą być przewożone pod warunkiem, że zostały umieszczone w odpowiednim pojemniku (np. w koszu, skrzynce, klatce), zapewniającym odizolowanie zwierzęcia od pasażerów". Zwierzę musi być pod kontrolą osoby, która ukończyła 13 rok życia oraz podróżny powinien dysponować aktualnym świadectwem jego szczepienia.