Do zdarzenia doszło w piątkowy ranek przy ul. Cierpięgi. To tam w jednym z mieszkań znaleziono 17-latka, który nosił ślady pobicia, szczególnie w okolicach głowy. Z uwagi na jego stan został zabrany do szpitala, jednak obrażenia były na tyle poważne, że lekarzom nie udało się go uratować i zmarł on w godzinach popołudniowych tego samego dnia. W międzyczasie zatrzymano już 19-latka, który miał być sprawcą całego zajścia.
W minioną sobotę 19-latkowi przedstawiono zarzuty spowodowania obrażeń, które zagroziły życiu 17-latka, a w niedzielę podczas posiedzenia aresztowanego Sąd Rejonowy zdecydował o zatrzymaniu młodego podejrzanego na trzy miesiące. Na tę chwilę dokładne tło zajścia, które skutkowało pobiciem, nie jest znane.
Prokurator Małgorzata Rezulak-Kustosz przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że nastolatkowie znali się. Dodała, że zarzuty wobec 19-latka mogą się zmienić po poznaniu dokładnych wyników sekcji zwłok. Na tę chwilę 19-latkowi grozi do 15 lat więzienia.