Po długiej przerwie, kiedy na parkingu niedaleko stadionu piłkarskiego nie pojawiały się kolejki oczekujących na pobranie wymazu do badań pod kątem koronawirusa, teraz ponownie pojawili się oczekujący. Zdaniem niektórych trwa to teraz znacznie dłużej niż wiosną br., a do tego wszyscy stoją w kolejce na zewnątrz, zamiast oczekiwać w pojeździe.
- W lutym 2021 roku, całą rodziną zdawaliśmy test na COVID, procedura wyglądała bardzo szybko i bezproblemowo. Rejestracja telefoniczna na test, o podanej godzinie się stawiasz, wysiadasz z samochodu pobierają wymaz, dostajesz karteczkę z kodem i po wszystkim - przyznała jedna z mieszkanek, która przesłała także zdjęcie długiej kolejki oczekujących do badania, którą wykonała obecnie: - Teraz to co się dzieje na Strumykowej to dramat, ludzie tworzą „żywą” kolejkę, stoją przez kilka godzin w zimnie, albo pod deszczem. W kolejce stoją i chorzy i zdrowi, w tych warunkach ciężko się nie zarazić. Byłam z dzieckiem wiec poprosiłam się bez kolejki i mnie puścili ale pozostałe osoby bez żadnych ulg w różnych stanach byli skazani na stanie przez dłuższy czas i czekanie. Podobne uwagi pojawiły się także od innych osób, które udały się do punktu na ul. Strumykową.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z dyrekcją Szpitala Pomnik Chrztu Polski, któremu podlega punkt pobrań. Jak udało się nam dowiedzieć, w zakresie funkcjonowania jest tak samo, jak wiosną br. - Punkt pod względem organizacyjnym działa tak, jak wcześniej. Wcześniej też było tak samo, że część ludzi przychodziła, a część przyjeżdżała samochodem. Nic się nie zmieniło, nadal można pozostać w samochodzie, organizacja jest taka sama. Jedyne co się zmieniło, to dni, w które można zrobić wymaz. Już napisaliśmy pismo do NFZ, że będziemy przyjmować codziennie, bo w tym okresie przejściowym to dosyć mocno ograniczyli - mówił Grzegorz Sieńczewski, dyrektor szpitala. Jak dodał, długa kolejka mogła być efektem nagłego wzrostu zainteresowania możliwością wykonania badania.
Wszystko też wskazuje na to, że oczekiwanie przez wszystkich poza pojazdami był spontaniczne, a nie wynikało z jakiegokolwiek nakazu. Dyrektor szpitala zalecił, aby każdy, kto jedzie skorzystać z punktu pobrań, możliwie przybywał na miejsce samochodem i oczekiwał w kolejce w pojeździe - tak, jak było to kilka miesięcy temu. Pozwoli to na uniknięcie ewentualnego kontaktu z innymi, a także uchroni od panujących warunków atmosferycznych. Dodał też, że o pomoc w pilnowaniu porządku w rejonie punktu pobrań poproszona zostanie także Straż Miejska.