Adam, Oskar i Franciszek - ta trójka chłopaków, uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 8 w Gnieźnie, a na co dzień mieszkających w rejonie osiedla Kawiary, tworzy grupę nieformalnych, młodych strażaków. Zafascynowani ratownictwem, pracą w mundurze i jazdą na sygnale, już odznaczyli się niesieniem pomocy. Teraz za swoją aktywność zostali nagrodzeni.
Sytuacja miała miejsce 3 września br. To wówczas Adam Trzaskowski z klasy 5b, Oskar Owczarzak z klasy 3c, oraz Franciszek Pawlak z klasy 6a byli świadkami upadku starszej kobiety koło przychodni lekarskiej na Kawiarach. Obrażenia kobiety były poważne, ale chłopacy zachowali zimną krew i udzielili jej pomocy do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. O wszystkim nikt by się nie dowiedział, gdyby poszkodowana po pewnym czasie nie przyszła sama do dyrektora szkoły i powiedziała o zajściu, za co zostali oni wówczas nagrodzeni. Teraz ich "osiedlowa służba" została także dostrzeżona przez Miasto.
- Emocje były dosyć spore, bo byliśmy koło przychodni i pani się wykopyrtła o krawężnik. Jedna młodsza osoba jej pomagała, a my dojechaliśmy i panią opatrzyliśmy. Przechodząca pani zadzwoniła na pogotowie, opatrzyliśmy panią i czekaliśmy na przyjazd karetki - mówi Franciszek Pawlak, wspominając wydarzenie z początku września.
Młodzi ludzie czują się "strażakami", choć do tego, by wstąpić w szeregi prawdziwej straży jeszcze brakuje im trochę lat: - W naszej grupie jak była ostatnia wichura to pomagaliśmy gałęzie na placu zabaw, bo było ich kilka gałęzi. Zawsze jakby było to pomagamy - dodaje Franciszek.
Jak chłopaki przyznają, "strażakami" zostali sami z siebie: - Najczęściej pomagamy osobom, jak coś im się stanie. Jak przewrócił się taki jeden chłopak na skateparku to też mu pomogliśmy, bo rozciął sobie usta. Wiedzieliśmy jak mu pomóc - opatrzyliśmy buzię by nie krwawiła - mówi Adam Trzaskowski. W teren wyruszają grupą, biorąc ze sobą wózek, w którym mają najważniejsze przedmioty: - Apteczka, kaski, walkie-talkie, taśmy, trójkąt, pachołki - przyznają. Oskar Owczarzak dodaje: - Pomagaliśmy jeszcze straży podczas kolizji na skrzyżowaniu koło stomatologa. LEwy: - Pozbieraliśmy rozrzucone kawałki aut w jedno miejsce. Oskar i Adam nie ukrywają, że to Franciszek nauczył ich udzielania pomocy poszkodowanym: - Tata jest pielęgniarzem - przyznaje, dodając iż dużo mu dały także filmiki Borkosia - znanego youtubera-ratownika. Jak przyznają, chcą zostać strażakami lub ratownikami medycznymi.
W czwartek cała trójka została nagrodzona od Miasta Gniezna - prezydent wręczył im kurtki z odblaskami, na których znalazł się napis "Grupa Kawiary". - To są wspaniali, młodzi ludzie, powinniśmy ich stawiać za wzór. Codziennie patrolują ulice i jak sami siebie nazywają ochotniczej straży pożarnej ulicy Kawiary i okolic, a przykład starszej pani, której pomogli, świadczy, że ich działanie jest skuteczne. Dziś stawiamy ich za wzór - mówił prezydent Tomasz Budasz. Do tych słów dołączył Marek Machiński, dyrektor SP nr 8.