O ile wybory w strukturach partii na poziomie wojewódzkim mogą być mniej interesujące dla mieszkańców Gniezna, o tyle jednak ciekawie się robi w kontekście lokalnych struktur organizacji. Jak wynika z dzisiejszych ustaleń Gazety Wyborczej, powołującej się na biuro wielkopolskiego oddziału PO, do wyborów w gnieźnieńskich strukturach zarejestrowali się dwaj kandydaci - obecny starosta Piotr Gruszczyński oraz prezydent Tomasz Budasz. Pierwszy z nich jest szefem powiatowego koła od wielu lat.
Dla dziennika istotne są dwie sprawy, związane z kadencją obecnego prezydenta - zakazanie przejścia Marszu Równości w 2019 roku oraz polityczny krok w stronę Szymona Hołowni podczas kampanii prezydenckiej. O ile pierwsza kwestia lokalnie nie miała żadnego przełożenia na pozycję Tomasza Budasza, o tyle druga sprawa nie podobała się wielu działaczom PO. Nieoficjalne - wiele miała zmienić sytuacja po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki i spadek poparcia dla Polski 2050 w sondażach. Również pogłoski o zainteresowaniem w startowaniu w wyborach do parlamentu w 2023 roku nie znalazły potwierdzenia, choć obecne wybory na szefa powiatowych struktur mogą być tego początkiem.
Pozycje obu kandydatów wydają się być mocne w obu samorządach, w których mają oni większość - koalicji PO i SLD w Radzie Powiatu Gnieźnieńskiego oraz Koalicji dla Pierwszej Stolicy w Radzie Miasta, składającej się również z działaczy PO, SLD oraz Polski 2050. Jeśli chodzi o współpracę między władzami miasta i powiatu, to przebiega ona różnie, choć żadna z ww. osób nigdy wprost się do niej nie odnosiła w sposób mogący budzić jakiekolwiek wątpliwości.
Wybory mają się odbyć w drugiej połowie października i mogą (lub nie) zdecydować o dalszym kierunku działania powiatowych struktur.