Damian Julkowski od lat zmaga się z chorobą, która sprawiła, że jako młody chłopak stał się niepełnosprawny. Od tego czasu walczy on każdego dnia i zmaga się z trudnościami, pozytywnie podchodząc do życia. Od dwóch lat trwała zbiórka pieniędzy na rzecz leczenia komórkami macierzystymi - organizowano wydarzenia, zbiórki nakrętek, były puszki pieniędzy czy dobrowolne wpłaty na konto. Mimo to pula rosła bardzo powoli.
Jak wczoraj informowaliśmy, ktoś w ostatnich dniach dokonał kradzieży w jednym z bloków na os. Ustronie. Ponad 20 worków z nakrętkami, które nie miały wielkiej wartości finansowej (ok. 300 zł), ale były elementem zbiórki i zniknęły jak kamfora. O sprawie powiadomiono policję, choć trudno teraz ustalić, kiedy dokładnie doszło do tej bezczelnej kradzieży.
Dzięki nagłośnieniu sprawy przez Komendę Powiatową Policji w Gnieźnie, a za którą powtórzyły to media, informacja o okradzeniu Damiana rozeszła się po całym kraju, oburzając opinię publiczną. Efekt zaskoczył wszystkich, bowiem w ciągu dwóch dni z około 40% zebranej kwoty udało się zebrać 100% - 150 tysięcy złotych. Lawina datków płynęła i nadal płynie z całej Polski z życzeniami dla Damiana.
- Zdecydowaliście się pomóc, dzięki czemu pasek na zbiórce zazielenił się dobrem, dając Damianowi szansę na drugą serię podania komórek macierzystych! Zbiórka pozostaje aktywna, a cała nadwyżka zostanie przeznaczona na rehabilitację Damiana - informuje siepomaga.pl
Pomóc Damianowi można nadal: https://www.siepomaga.pl/damian-julkowski