Dziesięć lat - tyle czasu minęło na początku tego roku od momentu, kiedy diametralnie zmieniło się życie Damiana Julkowskiego. Jego historię na pewno wielu miało już okazję poznać - w styczniu 2011 roku, 14-letni wówczas chłopak, był ostatni dzień w szkole przed feriami. Zaczęły go boleć plecy, potem zaczął tracić czucie w rękach, a w końcu trafił do lekarza. Będąc na badaniu, stracił władze w kończynach i po chwili w reszcie ciała. Diagnoza wskazała na udar rdzenia. Od tej pory jego życie naznaczone jest pobytami w szpitalach, na rehabilitacji i w domu.
Damian nie zaprzestał jednak walki i od 10 lat daje dowód tego, że ma w sobie wiele siły i nie poddaje się łatwo. Skończył szkołę, a potem także studia.
W sierpniu 2020 roku otrzymał pięć podań komórek macierzystych, a przed nim jest jeszcze kolejna seria. Na to jednak zabrakło środków, a żeby się to powiodło, potrzebne jest prawie 150 tysięcy złotych. Do tej pory udało się zebrać 72 175 tys. złotych, czyli 48% niezbędnej kwoty.
Dziś Damian ma 24 lata. Kiedy wielu jego rówieśników mogło korzystać z życia, jemu ten okres przeminął na walce o zdrowie - pomóżmy, by młodość nabrała więcej pozytywnych barw.
Zbiórka prowadzona jest na siepomaga.pl:
https://www.siepomaga.pl/damian-julkowski