Po kilku miesiącach funkcjonowania dwóch oddziałów zakaźnych w budynkach przy ul. św. Jana i 3 Maja, szpital powiatowy za zgodą Wojewody Wielkopolskiego przeprowadził likwidację pierwszego, a następnie drugiego z nich.
- Jesteśmy już szpitalem, który pracuje już bez tego zaplecza. Mamy obowiązek utrzymania trzech łóżek obserwacyjnych, ale to nie będzie stanowiło problemu organizacyjnego dla szpitala, tym bardziej iż zaraz oddamy nowy budynek więc te miejsca obserwacyjne wyodrębnimy sobie w starym budynku. Trochę wyzwań czeka nas w momencie remontowania tych oddziałów, które były przekształcone na oddziały zakaźne, jest to m.in. oddział dziecięcy, ale i tutaj już działamy - udało się nam pozyskać obietnicę dodatkowych środków na remonty - przyznał Grzegorz Sieńczewski, dyrektor Szpitala Pomnik Chrztu Polski. Planuje się, że oddział pediatryczny, interna zostaną przywrócone do użytku w najbliższych dniach.
Jak dodał dyrektor, obecnie zarówno w szpitalu, jak i dwóch punktach na terenie miasta, zaszczepionych zostało już ponad 20 tysięcy osób. Problemami stają się poniedziałki, kiedy to dostarczane są dawki szczepionek i z tego powodu niekiedy występują opóźnienia w otwieraniu wspomnianych miejsc.
- Każda panedmia falowo się nasila i ma taką periodykę, że zakażenia wzrastają i maleją. Statystycznie jest przyjęte, że taka pandemia, z którą teraz mamy do czynienia, trwa do 2-3 lat, więc obserwując to, co się dzieje na świecie, możemy spodziewać się kolejnej fali, która dotrze do nas po wakacjach - twierdzi Mateusz Hen, zastępca dyrektora ds. lecznictwa: - Ozdrowieniec utrzymuje statystycznie swoje przeciwciała przez 13 miesięcy i daje mu to przez ten czas odporność, na tę mutację, na którą chorował. Jednokrotne zaszczepienie, obojętne jakiej szczepionki, np. Pfizera, bo jest najbardziej skuteczny, daje odporność w 33-50% na każdą mutację, łącznie z indyjską. Drugie zaszczepienie, po dwóch tygodniach od pierwszego, ta odporność sięga 90%. Liczby wprost mówią, że warto się zaszczepić.