Tegoroczne uroczystości odpustowe, upamiętniające postać św. Wojciecha, po raz drugi odbywają się w bardzo okrojonej formie - także w sferze duchowej. Podobnie jak rok temu, tak i obecnie wydarzenia zostały ograniczone jedynie do mszy świętej, odprawionej w katedrze gnieźnieńskiej. Nabożeństwo w bazylice, która przyjęła ograniczoną liczbę wiernych, transmitowane było także na placu przy świątyni, gdzie również pojawili się wierni.
- W doroczną uroczystość odpustową ku czci św. Wojciecha gromadzimy się przy jego relikwiach w bazylice prymasowskiej w Gnieźnie, aby dziękować Bogu za wiarę i męstwo głównego patrona Polski - mówił abp Wojciech Polak Prymas Polski na początku mszy świętej, podkreślając znaczenie ofiary pierwszego polskiego męczennika dla współcześnie żyjących.
Homilię do zgromadzonych na nabożeństwie wygłosił bp Romuald Kamiński, biskup warszawsko-praski: - Ilekroć stajemy na Wzgórzu Wojciechowym w Gnieźnie, oczyma wyobraźni ogarniamy wieki i poznajemy, jak to miejsce jest dla nas ważne, a związani z nim wielcy przywódcy i pasterze, jak wiele wnosili w budowę naszej ojczyzny - mówił, nawiązując tym samym do zapowiedzianej na wrzesień br. beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego: - To on w swoim kazaniu wygłoszonym tu w 1960 roku, przypomniał nam, żebyśmy nie zapomnieli nigdy zasług św. Wojciecha, który kładł ogromne głazy fundamentów pod budowę chrześcijańskiej i narodowej ojczyzny naszej.