Sytuacja miała miejsce w Gnieźnie 22 kwietnia. Mieszkaniec miasta odebrał telefon, a w słuchawce męski głos wypowiadający słowa bardzo szybko, stwarzał swoim działaniem poczucie zagrożenia i wywierał presję czasu. Nieznajomy przedstawił się jako policjant CBŚP.
Rozmowa zmierzała do standardowego scenariusza - pieniądze na naszym koncie są zagrożone, hakerzy przejęli kontrolę, trwa policyjna akcja, więc czy nie można pomóc...? Jak można usłyszeć w fragmencie przeszło 20-minutowej rozmowy, ujawnionej przez KWP w Poznaniu, mężczyzna cały czas mówi, próbując wprowadzić mętlik w głowie potencjalnej ofiary i przekonać ją, że faktycznie jej pieniądze są zagrożone. Trzeba jeszcze tylko potwierdzić tożsamość "policjanta", a później śmiało podać mu loginy i hasła do naszego konta bankowego. W efekcie "kłopot" znika, a wraz z nim nasze pieniądze.
Tym razem potencjalna ofiara oszustów, od razu się zorientowała, o co chodzi. Jednak nadal są osoby, które podczas takich rozmów podają te dane, tracąc swoje pieniądze. Warto więc odtworzyć taki fragment seniorom lub osobom podatnym na wpływy innych osób i wytłumaczyć, jak wygląda proceder. Warto też wyjaśnić, że za każdym razem należy samemu się upewnić dzwoniąc na najbliższy komisariat policji ze sprawdzonym numerem telefonu lub też wydzwonić do innej bliskiej osoby.