Z tej okazji Komendant Powiatowy Policji w Gnieźnie insp. Przemysław Kozanecki wspólnie ze swoim zastępcą podinsp. Robertem Reckim złożyli kwiaty i zapalili znicz przed tablicą poświęconą jego pamięci. Została ona odsłonięta w 2019 roku, upamiętniając w ten sposób 100-lecie polskiej Policji i tym samym jego postać przypomina o ofierze, jaką złożyli funkcjonariusze tej formacji w trakcie ostatniej wojny.
Kom. Józef Wróblewski, jako pełniący funkcję kierownika komisariatu Policji Państwowej w ówczesnym Gnieźnie (mieszczącej się wówczas przy ul. Dąbrówki 13), został zmobilizowany w szeregi Wojska Polskiego w przededniu wojny - tak samo jak szereg innych ówczesnych funkcjonariuszy z tutejszej komendy. W trakcie obrony wrześniowej znalazł się we wschodniej części kraju, gdzie trafił pod okupację sowiecką. Będąc w niewoli trafił do obozu w Ostaszkowie.
Na podstawie decyzji Biura Politycznego Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii ZSRS, podjętej (na wniosek Berii) 5 marca 1940 roku, pod którą podpisał się Stalin, Woroszyłow, Mołotow, Mikojan i Kaganowicz, rozpoczęły się masowe egzekucje polskich oficerów przetrzymywanych w niewoli. Wśród nich byli gnieźnieńscy policjanci, a 22 kwietnia 1940 roku w Twerze rozstrzelany został kom. Jóżef Wróblewski.
Dwa lata temu, podczas odsłaniania tablicy, co nastąpiło w 2019 roku o ostatnim przedwojennym komendancie insp. Przemysław Kozanecki powiedział: - Komisarz Józef Wróblewski swoim życiem i niestety tragiczną śmiercią wskazał na wartości najwyższe, na ideały dla których poświęcił życie. Nie zdjął munduru w momencie zagrożenia życia i dlatego stał się nieoficjalnie patronem gnieźnieńskich policjantów.