Pytanie zadane w tytule przewijało się w trakcie posiedzenia Komisji Skarg i Wniosków, która obradowała w miniony poniedziałek nad tematem petycji skierowanej przez IGGP. W jej treści autorzy zaapelowali o to, by Rada Miasta podjęła uchwałę, umożliwiającą zniesienie opłaty za koncesje nie tylko w tym roku, ale także za 2020 rok, kiedy również wiele lokali było zamkniętych.
Przypomnijmy iż w marcu podjęto uchwałę o zwolnieniu z drugiej raty opłat na 2021 rok. Stało się to po zmianie przepisów, które wprowadzono 25 stycznia br. Można było także dokonać zwolnienia z opłat za pierwszą ratę, ale nowe prawo ustaliło termin podjęcia takiej uchwały na 31 stycznia br., a więc samorządy miały bardzo mało czasu na przygotowanie dokumentu oraz jego podjęcie przez radę.
- Nikomu nie trzeba tłumaczyć o roli, jaką w każdym mieście większym i mniejszym odgrywa gastronomia. Jest to taki krwiobieg miejsc, gdzie ludzie się spotykają, funkcjonują. Dzisiaj Gniezno bardzo silnie wpisuje się w ten nurt przywracania miasta mieszkańcom, kolejne deptaki, działania zmierzające w kierunku zatrzymania w mieście i funkcjonowania. Gastronomia jest do tego niezbędna. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że bez lokali gastronomicznych, miejsc, gdzie mogą się spotykać, rozmawiać, wymieniać poglądy, tej roli miejskiej typowo nie uda się utrzymać - przyznał Krzysztof Heller, wielkopolski lider IGGP. Jak stwierdził, na tę chwilę wiele miast pozytywnie ustosunkowało się do petycji, które masowo skierowano do różnych ośrodków na terenie kraju: - To są bardzo małe pieniądze z punktu widzenia miasta, które - jak dobrze wiemy - zarówno za rok poprzedni, jak i obecny wpłynęły na ten cel z innego źródła, czyli z handlu w kwocie większej niż tak naprawdę miałaby być zwrócone gastronomii. W związku z tym jest nasza petycja do Rady Miasta.
Przewodniczący Jan Budzyński stwierdził iż temat ten był omawiany na ostatniej sesji Rady Miasta i przyjęto uchwałę o zwolnieniu z drugiej raty opłaty w 2021 roku (lub zwrotu środków za nią w przypadku opłacenia z góry za cały rok). - My tych problemów nie rozwiążemy w 100%. Nie ma mowy. Od tego są agencje rządowe, tarcza jedna, druga, trzecia, czwarta itp. Nie wiem ile państwo otrzymaliście - czy nic, bo nie wiem czy to prawda, nie chcę się bawić w politykę. W tym zakresie miasto i rada się pochyla i będzie gastronomii pomagać- stwierdził.
Następnie Sylwia Jabłońska, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych wskazała na przepisy, na podstawie których może działać Rada Miasta. Przypomniała, że przepisy umożliwiające zwrot środków zostały wprowadzone na krótko przed końcem stycznia i wiele samorządów nie zdążyło przygotować dokumentów do końca tego miesiąca, a także przyjąć ich na posiedzeniu rady. Dodała też, że w przypadku utrzymania się obecnej sytuacji, planowana jest kolejna uchwała zwalniająca z opłaty trzeciej raty za koncesje. Wymieniła także ulgę za wynajem lokali w zasobie komunalnym: - Staramy się patrzeć na ten problem w odniesieniu do istniejących aktów prawnych - stwierdziła.
Krzysztof Heller przyznał: - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że zniesienie opłaty za koncesję alkoholową nie rozwiąże wszystkich spraw i problemów oraz bolączek gastronomii. To rzecz oczywista. Zgadzamy się też z tym iż nie jest to kwestia obligatoryjna, ale zostawiono to w gestii rady gminy, która może takie działania podjąć. Kilkadziesiąt tych, które podjęło taką decyzję również ze zwolnieniem wstecznym. Oczywiście prawo nie działa wstecz, ale z drugiej strony rzymska maksyma mówi, że chcącemu nie dzieje się krzywda. W związku z tym wiele rad gmin podjęło decyzję o zwolnieniu z rat za 2020, co nie stanowi żadnego problemu i również tego typu działania można było podjąć - stwierdził, dodając iż opinie prawne są bardzo różne i problem nie leży w nich, ale w woli samych radnych. Dodał iż procent lokali komunalnych, które są wykorzystywane przez gastronomię, jest mały, a większość z najemców znajduje się w budynkach prywatnych, gdzie czynsz reguluje ich właściciel: - Generalnie nie oczekujemy tego, żeby gmina rozwiązała problem gastronomii, ale z drugiej strony tak niewielka pomoc z punktu widzenia gminy i tak niewielki krok radnych, którzy konkretnie głosują tak lub nie według swojego uznania, jest wskaźnikiem tego, jakie mamy podejście do gastronomii i jak widzimy jej rolę w mieście.
Jan Budzyński stwierdził: - Co do roku 2020 to właściwie nie wracamy, bo tego roku w zasadzie już nie ma. Co do 2021 roku to działamy na tyle ile jest to możliwe. Na pytanie radnego Tomasza Dzionka o to, ile podmiotów z Gniezna należy do IGGP, jej przedstawiciel przyznał, że "tylko kilka". - Izba powstała w lipcu 2020 roku, czyli funkcjonuje niecały rok i na tę chwilę jest już ponad 1200 członków Izby i realizujemy teraz projekt pozwu grupowego gastronomii polskiej przeciwko Skarbowi Państwa, do którego zgłosiło się ponad 500 podmiotów i kwota przekroczy za chwilę miliard złotych tego, co będziemy się domagali - odpowiedział Krzysztof Heller. Radny na to odparł iż dyskusja w tym temacie się już przewijała na poprzednich posiedzeniach rady i były rozważane różne możliwości, przede wszystkim pod kątem prawnym.
- Wiele rad gmin podjęło podobną uchwałę, po czym następne uchwały poszły jednak dalej i wstecznie doprowadziły do takiego zwrotu - stwierdził Krzysztof Heller, dodając iż nie ma przeszkód na tym, by głosować zgodnie tym, co zawarto w petycji - zwrot koncesji za 2020 rok. Sylwia Jabłońska odparła iż Urząd Miejski podlega wielu kontrolom - Wojewody czy Regionalnej Izby Obrachunkowej: - Posługuje się ona regulacjami prawnymi, które uniemożliwiają operowanie budżetem wstecz - mówiła, dodając iż Miasto chce pomagać, ale musi działać w ramach obowiązujących przepisów.
W dalszej dyskusji argumenty w zasadzie wciąż pozostawały takie same i jedynie interpretacje przepisów oraz możliwości prawne dawały pole do dalszego rozważania, czy można byłoby "działać wstecz". Ostatecznie petycja została uznana za niezasadną, a ostateczna decyzja zostanie podjęta na najbliższej sesji Rady Miasta.