Polska w ramach kolejnego rozdania unijnego na lata 2021 - 2027 ma otrzymać kolejną pulę pieniędzy. Ich rozdysponowanie jest uzależnione od wysokości PKB na głowę, przy czym Wielkopolska nie mieści się już w gronie biedniejszych regionów, ale jednocześnie wciąż może liczyć na pieniądze. Te jednak mają być mniejsze o ponad połowę - ponad miliard euro, podczas gdy w latach 2014-2020 było to 2,5 miliarda euro. Rozdział pieniędzy jest mniejszy, ponieważ sposób przeliczania środków (według przeliczeń rządu) ogranicza możliwości przydziału większej kwoty Wielkopolsce - obok naszego regionu w podobnej sytuacji jest Śląsk i Dolny Śląsk.
- Strata Wielkopolski w wyniku decyzji rządowej o 56%. To niewyobrażalna strata, która powinna być zrekompensowana nadwyżką, która jest w tej chwili trzymana przez rząd i wynosi 7 mld euro. Chcemy, żądamy i domagamy się tego, żeby z tej nadwyżki miliard wrócił do Wielkopolski. Wiemy doskonale, że Wielkopolska osiągnęła pułap rozwoju 75% zasobności swojego bogactwa, a w związku z tym obniżenie tych pieniędzy może być w wyniku decyzji rządowej o 24%, a nie o 56% - mówił poseł Tomasz Nowak.
- Mówiąc wprost, dla miasta Gniezna oznacza to, że nie będzie tak wielu inwestycji, inicjatyw społecznych, które mieliśmy w poprzedniej perspektywie. Zrobilibyśmy o połowę mniej. Utworzyliśmy dwa nowe żłobki - byłby jeden, zrobiliśmy rewitalizację Starego Ratusza i pewnie można byłoby to zrobić, ale nie z takim rozmachem. Utworzyliśmy przedszkole i pewnie by go nie było. Nie byłoby zrobionych "trzech mostów". Te wszystkie elementy świadczą o tym, że te środki są nam niezbędne, by miasto rozwijało się w każdej dziedzinie - gospodarczej czy oświaty - przekazał wiceprezydent Michał Powałowski, apelując by minister przychylniej spojrzał na osiągnięcia Wielkopolski, która jednak nadal wymaga działań inwestycyjnych.
- W naszym regionie przedstawicielem, jeśli chodzi o obóz rządzący, jest poseł Zbigniew Dolata, apeluję - panie pośle. Skuteczności nie budujemy przez awanturnictwo medialne, ale poprzez działania, które wspierają bezpośrednio chociażby tego rodzaju inicjatywy. Mam nadzieję, że tym razem nie zawiedziemy się i to, co przynależne jest Wielkopolsce, Wielkopolska otrzyma - stwierdził starosta Piotr Gruszczyński.