czwartek, 25 lutego 2021 21:01

Radni zdecydowali - ZOL pozostaje bez zmian!

 

Przeszło miesiąc po rozpoczęciu protestów w sprawie zachowania obecnego statusu Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, pracownicy jednostki mogą mówić o zwycięstwie.

W trakcie czwartkowego posiedzenia Rady Powiatu Gnieźnieńskiego, działacze mieli do przegłosowania dwa dokumenty, istotne dla tematu przejęcia zarówno oddziałów z "Dziekanki", jak i ewentualnej cesji umowy i przekazania Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego na rzecz "Dziekanki". Mimo iż sesja odbywała się w formie zdalnej, przed Starostwem Powiatowym pojawiła się po raz kolejny grupa pracowników i rodzin oraz opiekunów osób przebywających w ZOL-u. Na werdykt rady ostatecznie czekali prawie dziewięć godzin!

Pierwsze kwestie w sprawie cesji kontraktów pojawiły się już w trakcie omawiana zmian w statucie Szpitala Pomnik Chrztu Polski, gdzie wprowadzono m.in. zapis dotyczący oddziału neurologii i leczenia udarów. Jak wówczas wyjaśnił dyrektor placówki Grzegorz Sieńczewski, chodzi o zapewnienie schematu organizacyjnego, gdyby jednak udało się te oddziały przekazać z Dziekanki do szpitala powiatowego. 

Dopiero w godzinach wieczornych radni doszli do tematu głównego - intencji Rady Powiatu Gnieźnieńskiego w sprawie cesji. Najpierw głos zabrał starosta Piotr Gruszczyński, który przekazał jak wyglądały kroki podejmowane do momentu, jak pojawiły się protesty, a potem także kiedy wypracowano "kompromis" polegający na pozostawieniu ZOL w dotychczasowym miejscu i wydzierżawieniu go szpitala "Dziekanka": - Ta propozycja nie wzbudziła aprobaty, pojawiła się duża doza nieufności. W związku z tym, rozmawiając z panem mecenasem, ponieważ Zarząd nie jest władny, by podejmować jakiekolwiek decyzje, żeby przygotować państwu jakiś akt prawny, żeby zorientować się, jaki jest kierunek działania rady - stwierdził starosta Piotr Gruszczyński. Dalej odniósł się do rozmów prowadzonych z przedstawicielem UMWW i NFZ. - Życie pokazało, że jednak to nie usatysfakcjonowało to stron najbardziej zainteresowanych i dlatego zwróciłem się do pana mecenasa, żeby przeciąć spekulacje, co może się w związku z tym dalej wydarzyć, aby na dzisiejszej sesji przedstawić propozycję, która przetnie dywagacje i pozwoli radzie podjąć decyzję o charakterze intencyjnym - mówił starosta.

Jak dalej dodał starosta, odrzucenie możliwości przekazania ZOL-u do Dziekanki oznacza jedno: Urząd Marszałkowski oddaje kontrakt do NFZ. NFZ, cytuję panią Pachciarz, oddaje to pod konkurs. Nie chcę już się wypowiadać, jakie są szanse naszego szpitala, bo to jest rola dyrektora Sieńczewskiego, natomiast państwo znacie słabości z naszej strony i będzie to z naszej strony trudno. Gdyby się okazało, że jednak idzie to pod konkurs i nie jesteśmy w stanie spełnić określonych kryteriów, to mamy jeszcze jedną możliwość - jak zrozumiałem z wypowiedzi jednego z polityków - tutaj można podjąć działania na poziomie ministerialnym, bo ostatecznie tam zapadnie decyzja. Kolejne rozwiązanie - jeśli zostanie to odrzucone to należy podjąć rozmowy z UMWW, żeby odstąpili od warunków, które nam stawiają żeby podpisać porozumienie bezwarunkowe. Tu będziemy podejmować takie działania. Jest jeszcze trzecie rozwiązanie, które w mojej ocenie jest bardzo niebezpieczne. Mam obawy, czy UMWW prowadził rozmowy z innym powiatem, co może oznaczać iż z innym powiatem dojdzie do porozumienia cesji i to oznacza iż Gniezno straci udarówkę i neurologię - stwierdził Piotr Gruszczyński, nadmieniając iż będzie apelował do wszystkich parlamentarzystów, by na poziomie ministerialnym czynili starania o zatrzymanie obu oddziałów w Gnieźnie.

- Proszę wierzyć, że nikt z tych opiekunów i pracowników, nie wierzy w to, że pani Stochniałek i Urząd Marszałkowski dotrzyma słowa. Pani Stochniałek była już w partii Nowoczesna, teraz jest w PO, nie wiem gdzie będzie za parę lat, ale na pewno to ma być jej kolejna trampolina do kolejnego etapu, a my na tym ucierpimy i państwo, którzy podejmujecie strasznie trudne decyzje, ja to rozumiem - udarówka moim zdaniem powinna być bezwzględnie w Gnieźnie, który jest największym ośrodkiem w okolicy i powinna być mocna, silna z możliwością lądowania śmigłowca, dojazdu szybkiego dla karetek - to jest bezdyskusyjne - mówił uczestniczący w posiedzeniu przedstawiciel rodzin podopiecznych przebywających w ZOL-u: - Byłbym ciekaw, kto to tak naprawdę wymyślił. Czy to jest pomysł pana Czaplickiego, który postanowił się wesprzeć i nie potrafi zagrać kartami, które dostał, bo dostał słabe karty. Wiem, że szpital, który jest zabytkiem to są słabe karty. Ale czy gra w karty polega na tym, że jak dostaję trzy walety, to muszę wziąć najsłabszego, najmniejszego i mu wyrwać asy? Nie. Musze grać kartami, które mam. Czy to pomysł pani Stochaniałek, która postanowiła sobie wypełnić tabelkę w Excelu i skoczyć piętro wyżej? Byłbym ciekaw. Odpowiedź na to pytanie wprost jednak nie padła.

- To nie jest tak, że rodziny, opiekunowie czy też podopieczni są przeciwni przeniesieniu oddziałów z Dziekanki do szpitala powiatowego. Absolutnie tak nie jest. Te hasła były wręcz "wypisywane" na banerach tych osób, które protestowały przed starostwem czy urzędem w Poznaniu. Nie było jasne dla rodzin i opiekunów, dlaczego jest to uważane za transakcję wiązaną, że nie ma możliwości przeniesienia przeniesienia tych dwóch oddziałów, jeśli nie będzie ruszony temat ZOL-u. Stąd te pytania i działania podejmowane przez rodziny, opiekunów i pracowników ZOL-u, aby te kwestie wyjaśnić. Powiem szczerze, dopiero dzisiaj pan mecenas przedstawił pewne okoliczności, które de facto wyjaśniają jaki był zamysł, jak miała być przeprowadzona ta transakcja pod kątem prawnym, bo do tej pory nie było to jasne - stwierdziła adwokat Marta Stefańska z kancelarii Łuczak&Stefańska Adwokaci reprezentująca rodziny i opiekunów podopiecznych. Jak dodała, mgliste były też ustalenia dotyczące umowy dzierżawy budynku ZOL-u, zwłaszcza dla pracowników i podopiecznych: - W imieniu rodzin, opiekunów oraz podopiecznych mogę jedynie prosić szanowną radę, by nie popierała tych działań zmierzających do jakiejkolwiek zmiany, czy to struktury organizacyjnej czy prawnej ZOL-u. Mówimy tu o kwestiach natury czysto formalnej. Nie możemy jednak zapominać, że chodzi tu o ludzi, którzy przebywają tam, niektórzy nawet od 30 lat, którzy traktują to miejsce jak swój dom i przeniesienie ich, nawet za 10 lat do szpitala Dziekanka z całą pewnością obniży standard ich dotychczasowego życia i wpłynie niekorzystnie na ich rozwój oraz stan zdrowia. 

Następnie przewodniczący Dariusz Pilak przekazał iż Komisja Zdrowia opiniowała intencję o oddaniu ZOL-u, przy czym za poparciem pozytywnego oświadczenia zagłosowało 0 radnych, przeciwko były 3, a od głosu wstrzymały się 3. 

W dalszej części głos zabrali kolejni radni, padały też dość ostre uwagi pod kątem sposobu komunikacji, także (a nawet zwłaszcza) ze strony UMWW oraz szpitala Dziekanka. Przy tym wskazywano na wagę, jaką mają dla Gniezna oddziały neurologiczny i leczenia udarów: - Mam nadzieję, że osoby decydujące na Dziekance i w Urzędzie Marszałkowskim oprzytomnieją i zrozumieją, że chodzi tylko o dobro pacjentów i stworzenie im jeszcze lepszych warunków do leczenia, blisko ich domów w tym dużym powiecie - stwierdził radny Jaromir Dziel.  

- Znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji, jako Zarząd. Niezmiernie mnie cieszy, że to dzisiaj rada, podejmie tak ważną decyzję. Uważam, że im więcej osób się dzisiaj wypowie przez głosowanie, tym myślę iż będzie bardziej decyzja najlepsza dla powiatu gnieźnieńskiego - stwierdził później Piotr Gruszczyński. 

Dalsze wypowiedzi wszystkich działaczy zmierzały do tego samego i wyrażały tę samą opinię, choć wśród nich wybiła się gorąca wymiana poglądów pomiędzy radnym Marcinem Makohońskim i Piotrem Gruszczyńskim. Niemniej ostatecznie, po długich oświadczeniach, deklaracjach, monologach, wywodach, a miejscami tyradach, radni w końcu przeszli do głosowania po formalnym zamknięciu dyskusji. Za pozostawieniem ZOL-u w strukturach, jako jednostki powiatowej i nie przekazywaniu jej do szpitala "Dziekanka", opowiedziało się 26 radnych na 26 biorących udział w zdalnym posiedzeniu. 

 

6 komentarzy

  • Link do komentarza Merkury piątek, 26 lutego 2021 11:16 napisane przez Merkury

    W sprawie ZOLu narracja PO zmieniła się dopiero po tym jak okazało się, że nic nie załatwią bo ostateczną decyzje ma podjąć minister zdrowia.
    Brawo dla pacjentów ich rodzin i pracowników za obronę ZOLu!!!

  • Link do komentarza pierożek piątek, 26 lutego 2021 07:53 napisane przez pierożek

    to jest pierwsze zwycięstwo! musicie być czujni pomysłodawcy likwidacji będą szukali na was innego sposobu.... będą patrzeć wam na ręce i każde potknięcie może zostać wykorzystane przeciwko wam... oni tak łatwo nie odpuszczają....

  • Link do komentarza Merkury piątek, 26 lutego 2021 01:09 napisane przez Merkury

    Najlepszy tekst wieczoru. P.G. cyt." Ja nie wiem kto to wymyślił"

  • Link do komentarza Blondi czwartek, 25 lutego 2021 21:57 napisane przez Blondi

    A jedna można co za przekretacze wszystko by posprzedawali za swe posesję się weźcie . Gratulacje za dzielna walkę wytrzymałość wszystkich którzy zdobyli zol.

  • Link do komentarza urzędas czwartek, 25 lutego 2021 21:40 napisane przez urzędas

    Ta część radnych wraz ze starosta jednak wystraszyli się siły społecznej. No cóż, wybory zbliżają się dużymi krokami, Dzisiaj nagle okazało się w dyskusji, ze wszyscy byli za tym, żeby nie było zmian. Nawet starosta mówił całkiem inaczej, niż przed miesiącem. A mówił - cytat z tego portalu: " Około 9 miesięcy temu złożono nam propozycję związaną z zamianą kontraktów. Pierwotnie było to tak, że ta propozycja dotyczyła ZOL-u somatycznego, którym dysponował Szpital "Dziekanka" na rzecz neurologii i udarówki, która miała przejść do szpitala powiatowego. My tę propozycję od razu przyjęliśmy." To właśnie ta deklaracja spowodowała, ze doszło do takich awantur nawet na całą Polskę. Potrzebne to? Przecież na oczach zainteresowanych odbywał się swoisty szantaż, który niestety także wybrzmiał w czasie dyskusji na tej sesji.

  • Link do komentarza Koryfeusz czwartek, 25 lutego 2021 21:13 napisane przez Koryfeusz

    Jak inaczej radni z PO mieli zagłosować przy takiej presji społecznej? Starosta pewnie teraz będzie musiał tłumaczyć przełożonym z Poznania, czyli tamtejszym strukturom partyjnym. No chyba, że jest na tyle silny, aby postawić się tej Stochniałek. Czy ta kobieta ma jakąś empatię? Czy ona widzi tylko pieniądze, a nie człowieka?

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane