Cała sytuacja swój początek miała na Śląsku. To tam stróże prawa otrzymali informację o tym, że próbuje się dokonać oszustwa właśnie metodą "na policjanta". 64-letnia mieszkanka Będzina po tym, jak odebrała telefon od osoby podającej się za funkcjonariuszkę, udała się na pocztę by przekazem przesłać pieniądze. Transakcja ta miała „ochronić” oszczędności 64-latki przed działaniem przestępców. Dzięki prawidłowej reakcji pracowników urzędu pocztowego nie doszło do tego, a prawdziwym policjantom udało się kilka godzin później zatrzymać 31-letnią oszustkę - kobieta wpadła po tym, gdy na poczcie w Katowicach próbowała odebrać pieniądze.
Po nitce do kłębka śląscy funkcjonariusze, mając przekonanie iż w sprawę zamieszanych jest więcej osób, wkrótce dokonali kolejnego zatrzymania - zamieszaną w przestępczy proceder 25-letnią mieszkankę Siemianowic Śląskich.
Wkrótce też ustalono, że mózgiem całej grupy oszustów jest 42-letni mężczyzna. Jak udało się nam dowiedzieć, jest on gnieźnianinem i dokonano jego zatrzymania w miniony wtorek 9 lutego przez funkcjonariuszy z KPP Gniezno. Mężczyzna już usłyszał zarzuty związane z organizacją i kierowaniem zorganizowaną grupą przestępczą. Na wniosek Policji i Prokuratury mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Sprawa jest rozwojowa. Będzińscy śledczy nie wykluczają, że oszuści mają na swoim koncie inne podobne przestępstwa na terenie kraju, za które mogą w najbliższym czasie usłyszeć dodatkowe zarzuty.