Ostatnie posiedzenie w tej sprawie odbyło się w czerwcu ub. roku. Obecnie przed sądem swoje zeznania złożyli kolejni świadkowie, którzy zostali wezwani w celu naświetlenia okoliczności zdarzeń, jakie rozegrały się w maju 2018 roku w Pobiedziskach.
Przypomnijmy iż 9 maja 2018 roku policjanci z Komisariatu Policji w Pobiedziskach zostali wezwani do mężczyzny leżącego na jednej z ulic w tej miejscowości. Funkcjonariusze Karolina F. i Filip S., po przybyciu na miejsce, mieli umieścić Piotra M. (będącego w stanie mocno nietrzeźwym) w radiowozie, po czym wywieźli go w okolice Jeziora Dobre pod Pobiedziskami i pozostawili go tam. Następnego dnia w godzinach popołudniowych znaleziono jego ciało.
W trakcie kolejnej odsłony postępowania, która odbyła się 8 lutego, zeznania złożyło dwóch policjantów (jeden już emerytowany) z KP Pobiedziska. Nie wnosząc nowych informacji do sprawy, sędzia w obu przypadkach odczytał ich zeznania złożone prawie trzy lata temu. Wynikało z nich, że znali dobrze Filipa S., który był na służbie już od 3 lat w tym komisariacie i nie mieli żadnych zastrzeżeń do jego pracy. Karolinę F. znali słabiej, gdyż ta dopiero w mundurze była od pół roku.
Pierwszy z policjantów przyznał, że 10 maja razem z Filipem S. otrzymali informację o zaginięciu Piotra M. W trakcie przeszukania terenu udali się w kierunku Jeziora Dobre, gdzie po kilku chwilach ujawnione zostały zwłoki mężczyzny. Nie pamiętał jednak, jak zareagował na to wszystko Filip S.
Na rozprawie nie stawił się wezwany jeden ze świadków - z uwagi na odebrane wezwanie i brak usprawiedliwienia, sędzia nałożył na niego karę grzywny. Kolejna odsłona postępowania zaplanowana została na koniec kwietnia br.