Każdego dnia Magda potrafi udowodnić, że choroba jej nie powstrzyma. Nie pozwoliła się zatrzymać, pomimo wielu wizyt w szpitalu, niezliczonych godzin w sali chemii oraz każdej podjętej rękawicy w kolejnym powrocie choroby, która trwa już od lat. To rak, który wciąż jak nieproszony gość powraca. Za każdym razem, kiedy pojawia się na nowo i rozpoczyna się na nowo leczenie, zmienia kolory włosów. Były czerwone, niebieskie, fioletowe i blond. Jednak przy takim nawet barwnym podejściu do swojej sytuacji, rak grabi, niszczy, zabiera wszystko, pustosząc organizm.
Każdego dnia potrafi udowodnić, że choroba jej nie powstrzyma. Nie pozwoliła się zatrzymać, pomimo wielu wizyt w szpitalu, niezliczonych godzin w sali chemii oraz każdej podjętej rękawicy w kolejnym powrocie.
Niestety ostatni rok wysysa jej zapasy sił. Po wznowie w dole pachowym, przerzutach do szyi, kolejnej chemioterapii (tym razem paliatywnej), badania wykazały przerzuty w węzłach chłonnych (okołoaortalnych, biodrowych, przytchawiczych, w dole pachowym zdrowej piersi, obojczykowych, we wnęce płucnej i wokół oskrzeli.) Do tego dołączyły przerzuty w kościach (kręgosłup, kości ramienne i udowe, miednica.)
Przez ostatni rok, żeby hamować rozrost była na leczeniu paliatywnym chemią w tabletkach i hormonoterapią.
Obecnie zmieniono jej leczenie systemowe na paklitaksel. Niestety nie daje to gwarancji wyzdrowienia, a tylko możliwość przeleczenia. Rozwiązaniem jest rybocyklib, jednak seria leczenia na rok wynosi 120 tysięcy złotych.
Mimo, że od września jest refundowany, to Magda nie zalicza się do grupy. Jest on dostępny dla osób w pierwszej i drugiej linii leczenia, a ta jest już w czwartej. I mimo, że jest dalej niż bliżej linii, w której mogłaby go otrzymać, chce walczyć. Bo jaki bohater się poddaje? Tym razem jednak, nie jest w stanie przebrnąć drogą do zwycięstwa sama. Potrzebuje pomocy innych - potrzebuje wsparcia, które jest możliwe za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl: