czwartek, 14 stycznia 2021 12:02

Gryzący dym w okna czy trudne sąsiedztwo?

 

O różnych porach roku i dnia, ale sam problem od kilku lat - z naszą redakcją skontaktowała się jedna z osób, która informuje o problemach związanych z dymem, który utrudnia życie mieszkańcom bloku.

Sprawa dotyczy budynku wielorodzinnego, mieszczącego się przy ul. Wodnej w Gnieźnie. Pobudowany kilka lat temu, stanął tuż obok istniejącej tu siedziby jednej z firm. Od tego czasu występuje problem, który szczególnie odczuwalny zaczyna być zimą w okresie grzewczym. Duszący i gryzący dym wydobywający się z komina piętrowego budynku nie pozwala swobodnie przewietrzyć mieszkania, ale też staje się powodem licznych interwencji u służb. Te zaś tylko raz stwierdziły nieprawidłowości w tym zakresie. W sprawie skontaktowaliśmy się ze Strażą Miejską, żeby wyjaśnić okoliczności sytuacji, która występuje w tym miejscu.

Jak przekazał nam Tomasz Francuszkiewicz, komendant Straży Miejskiej, sprawa jest znana już od kilku lat. Tylko od początku 2019 roku do czerwca 2020 roku w tym miejscu zrealizowano w sumie 23 interwencje z czego 13 na podstawie zgłoszeń mieszkańców i dotyczących właśnie dużego zadymienia: - Za każdym razem interwencje te nie potwierdzały spalania niedozwolonych odpadów, a zadymienie spowodowane było w większości rozpalaniem drewna wspomaganego działaniem dmuchawy. Nie zostały potwierdzone nawet te ze zgłoszeń dotyczące rzekomego spalania asfaltu, o czym miał świadczyć czarny dym z komina - przekazał.

W ciągu tych kilku lat tylko raz zdarzyło się, że stwierdzono spalanie nielegalnego odpadu - było to w kwietniu 2020 roku i ujawniono lakierowane drewno. Sprawa zakończyła się mandatem, ale całą sytuacją zainteresowano także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu. Ostatecznie nie stwierdzono, żeby poza tym jednostkowym przypadkiem, spalanie w piecu naruszało przepisy.

Od czerwca 2020 roku odnotowano kolejne zgłoszenia ze strony mieszkańców, ale - jak poinformował nas komendant, wiele z nich było anonimowych. Tymczasem notoryczne wizyty strażników miejskich zaczynały być uciążliwe dla właściciela posesji, dlatego zaczęto przyjmować tylko te zgłoszenia, których nadawca decydował się przedstawić. Wszystkie kolejne interwencje, które spełniły te zasady, nie potwierdziły spalania niedozwolonych odpadów. 

5 komentarzy

  • Link do komentarza mieszkaniec niedziela, 17 stycznia 2021 17:51 napisane przez mieszkaniec

    @ Os - Dokładnie ma pan rację. Zmienianie planów pod konkretne osoby jest zmorą samorządów. Ulica zaplanowana przez poprzedników jako przedłużenie Al. Marcinkowskiego do Roosevelta nie może powstać, bo nie podoba się prominentowi. Całe szczęście, ze celebrytą nie jest się wiecznie.

  • Link do komentarza Os sobota, 16 stycznia 2021 22:37 napisane przez Os

    Nic nie jest dane raz na zawsze Obowiązujacy Plan zagospodarowania Przestrzennego dla wydziału architektury i Urbanistyki przy pomocy Rady Miasta zmienic w czyjims lub kogos interesie nie stanowi problemu a ty szary człowieku mozesz się odwoływac jezeli ktos nie widzi takiego działania na terenie ośiedla Grunwaldzkiego Pustachowa itd ten zapewne nic niewie o szkodliwosci PM10 ,PM2,5 ale urzednikom to jest na ręke a liczenie na empatie URZEDNIKA jest fikcją

  • Link do komentarza bzyk czwartek, 14 stycznia 2021 20:18 napisane przez bzyk

    Tak to jest, Ludzie wprowadzają się nie patrząc kto jest w sąsiedztwie. Firma istnieje od lat, wcześniej tam były warsztaty Zakładów Mięsnych a bloki są od kilku lat. Więc kto był wcześniej? Wybudują się obok lotniska a później samoloty im przeszkadzają itd.

  • Link do komentarza czytelnik czwartek, 14 stycznia 2021 17:46 napisane przez czytelnik

    To jest skandal, by wybudować kilkupiętrowe budynki przy jednopiętrowym domu, którego komin sięga np. I lub Ii piętra tych wyższych budynków. I nie interesuje mnie, czy gość spala lakierowane czy czyste drewno, czy koks czy czysty węgiel. Dym jest zawsze gryzący i nie daje sąsiedztwu spokojnie żyć. Ciekawe, czy strażnicy miejscy chcieliby, by im ktoś prosto w okna dymił? W zezwoleniu na budowę wielorodzinnych budynków powinien być nakaz, by kominy sąsiednich domów były podwyższone do wysokości kominów domów wielopiętrowych. W pewnym stopniu uratowałoby czystość powietrza na niższych pułapach. kto by miał to zrobić? To już problem decyzji urzędników.

  • Link do komentarza Mieszkaniec czwartek, 14 stycznia 2021 14:46 napisane przez Mieszkaniec

    Znowu ktoś robi robotę Panu komendantowi i dzwoni. Jak możecie ludzie?

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane