W poniedziałkowe przedpołudnie dyrekcja placówki działającej przy ul. św. Jana oraz 3 Maja poinformowała o aktualnej sytuacji tej instytucji oraz o tym, jak ona wyglądała w ostatnim tygodniu.
- W chwili obecnej mamy 41 osób na oddziale zakaźnym. Niestety odnotowaliśmy 10 zgonów w ciągu ostatniego tygodnia, a więc cały czas ta średnia się utrzymuje 7-10 zgonów tygodniowo. Ponadto mamy zajęte dwa miejsca respiratorowe i sześć osób z personelu przebywa na izolacji. Także widzimy, że sytuacja się nie zmienia i pozostaje taka sama, oddział zakaźny jest cały czas pełny i pracuje na granicy wydolności - przyznał Grzegorz Sieńczewski, dyrektor Szpitala Pomnik Chrztu Polski i dalej przestrzegał, że trzeba się przygotować na trzecią falę zakażeń. Wciąż też nie brakuje małych ognisk pojawiających się na niektórych oddziałach.
- Trzecia fala zbliża się dużymi krokami i my to naprawdę widzimy. Najgorsze jest to, że coraz częściej trafiają do nas osoby młode, w wieku nawet 40 lat, które mają naprawdę dużą i ostrą niewydolność oddechową i trafiają pod wentylację mechaniczną. Jest to o tyle niebezpieczne, że osoby w wieku starszym, praktycznie cała populacja już to przechorowała i zaczyna to dotykać coraz młodszych. Za tym idzie od razu apel, by poważnie podejść do szczepień, bo to jest tak naprawdę jedyna droga, która pozwoli nam funkcjonować dalej - dodał Mateusz Hen, zastępca dyrektora ds. lecznictwa.