Od wczesnej jesieni 2020 roku media w całym kraju donosiły o wzrastającej liczbie zgonów, a co za tym idzie również przybywającej ilości pogrzebów. Również i w naszym regionie, jak wskazywaliśmy, odnotowano wzrost, choć jak na połowę listopada, był on dość nieznaczny. Teraz jednak poznaliśmy bilans za cały ubiegły rok, który nie napawa optymizmem - zwłaszcza jego końcówka.
Jak wynika z danych Urzędu Stany Cywilnego w Gnieźnie w 2020 roku zarejestrowanych zostało w sumie 1484 zgonów. Tymczasem w ciągu 2019 roku było to 1272 zgony, a w 2018 roku - 1342. Widać więc, że liczba ta za ubiegły rok jest wyższa - w stosunku do roku poprzedniego o 16,6%.
Z danych USC wynika także, że ilość zgonów drastycznie wzrosła właśnie w ostatnim kwartale 2020 roku:
- w październiku były to 144 zgony (112 w 2019 roku) - wzrost o 28,6%
- w listopadzie 201 zgonów (79 w 2019 roku) - wzrost o 154,4%
- w grudniu 184 zgony (111 w 2019 roku) - wzrost o 65,7%
To w tym jesiennym okresie pojawiły się problemy z terminami organizacji pogrzebów na gnieźnieńskich cmentarzach, przejściowo przepełniła się szpitalna chłodnia, a klepsydry na słupach ogłoszeniowych zaczęły zajmować trzy razy więcej miejsca niż do tej pory.
Czy jednak do takiej liczby zgonów mógł się przyczynić bezpośrednio koronawirus? Według zestawień danych z Ministerstwa Zdrowia za cały 2020 rok, z powodu zakażenia lub chorób współistniejących odnotowano w naszym powiecie około 150 zgonów. Jak już jednak pisaliśmy w listopadzie, nikt jednak nie tworzy zestawień przypadków osób, które zmarły z powodu systemowej niewydolności służby zdrowia.
Niestety, niepomyślnie wygląda także bilans ogólny - o ile w 2020 roku w gnieźnieńskim USC odnotowano 1484 zgony, tak w tym samym czasie zarejestrowano 936 urodzenia. To najwyższa różnica w ostatnich latach, które również nie wyglądały zbyt korzystnie - w 2019 roku odnotowano 1272 zgony i 1177 urodzeń, a w 2018 roku 1342 zgony i 1151 urodzeń.
Sytuacja póki co wciąż jest niepewna, a już teraz mówi się o trzeciej fali koronawirusa. Można przypuszczać, że wyższa tendencja liczby zgonów może utrzymać się jeszcze do wiosny, ale nie wiadomo, czy będzie ona aż tak wysoka, jak w ciągu ostatnich trzech miesięcy.