Szpital Pomnik Chrztu Polski boryka się z problemem braku miejsc w swojej kostnicy. Specjalne pomieszczenie, znajdujące się w jednym z budynków placówki, nie jest przystosowane do przyjęcia tak dużej ilości zmarłych, którzy odeszli w tej placówce w ostatnim czasie. Tylko w ostatnich dniach zmarło 12 osób, u których stwierdzono koronawirusa, a do tego dochodzą jeszcze kolejne przypadki, kiedy zgon nastąpił z innych powodów.
- Te smutne wydarzenia mają swoje przełożenie, natomiast szukamy jeszcze rozwiązania awaryjnego, by to miejsce poszerzyć, bo rzeczywiście ta liczba zgonów jest większa, co przekłada się na organizację pracy. Dzisiaj rozpoczęliśmy działania nad szukaniem rozwiązania awaryjnego - mamy kilka pomysłów, ale jeszcze nie wypracowaliśmy jednego rozwiązania - przekazał Grzegorz Sieńczewski dyrektor szpitala. Jak dodał, decyzje w tej sprawie mają zapaść w jak najkrótszym czasie.
Obecnie rozważa się powiększenie kostnicy o kolejne pomieszczenia placówki lub postawienie specjalnego kontenera, w którym przechowywane będą zwłoki. Takie rozwiązanie jest stosowane już w niektórych szpitalach, które również borykają się z problemem braku miejsca w chłodniach.