W poniedziałkowe przedpołudnie dyrektor gnieźnieńskiego szpitala Grzegorz Sieńczewski przedstawił aktualną sytuację obu placówek przy ul. św. Jana i 3 Maja. - Cała dyrekcja jest już na miejscu. Przez pewien czas byliśmy wyłączeni z uwagi na zakażenie, ale obecnie wszyscy funkcjonujemy. Administracja też już w zasadzie w większej części powróciła. Obecnie 9 osób z administracji znajduje się na izolacji, tak więc nadrabiamy i działamy.
-Decyzją Wojewody mamy obowiązek utworzenia kolejnych miejsc na oddziale zakaźnym. Ta decyzja była do wykonania do 12 listopada i oczywiście jest ona wykonana i dodatkowe miejsca są utworzone - poinformował dyrektor. Jak dodał, obecnie w szpitalu znajduje się 45 miejsc na oddziale zakaźnym i 18 na oddziale obserwacyjnym. Aktualnie 43 łóżka na pierwszym z nich są zajęte - obecnie też nikt nie znajduje się pod respiratorem. Oddział obserwacyjny jest zapełniony w połowie: - Jeśli chodzi o stan pacjentów na oddziale zakaźnym to jest on bardzo różny, od zadowalającego po ciężki. Niestety możemy mówić średnio o jednym zgonie na dobę na oddziale zakaźnym - przekazał Grzegorz Sieńczewski.
Jak przyznał dyrektor, dalszy rozwój sytuacji stoi obecnie pod znakiem zapytania: - Nie wiemy co będzie dalej, jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami Wojewody, Sanepidem. Ta współpraca przebiega bardzo dobrze, pomyślnie. Czy kolejne łóżka nie będą konieczne do utworzenia to tego nie wiemy.