Obecna sytuacja w zamkniętych ośrodkach opieki jest coraz trudniejsza. Tylko do minionego weekendu w DPS podległym Powiatowi Gnieźnieńskiemu zmarło 10 osób, z czego 9 miało potwierdzonego koronawirusa. - W tej chwili sytuacja, jeśli chodzi o osoby zajmujące się mieszkańcami jest stabilna, ale apelujemy o każde ręce, które są wykształcone w kierunku pomocy społecznej o to, by zechciały pracować w jednostkach DPS. W DPS w Łopiennie mamy ośrodek dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej intelektualnie, to tam jest sytuacja stabilna, stwierdzono tylko jedno zakażenie i nie ma najmniejszych problemów z kadrą czy utrzymaniem bieżącym - przyznała wicestarosta Anna Jung.
Sytuacja w każdej z kolejnych jednostek jest zróżnicowana: - W DPS w Mielżynie podopieczni zostali podzieleni na sześć grup i siostry nie zgłaszają zapotrzebowań na kadrę, gdyż własnym zasobem przesunęły pracowników administracyjnych. W Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Orzeszkowej w tej chwili zarażonych jest 11 osób, a jedna osoba przebywa w szpitalu. Tylko u jednego pracownika potwierdzono COVID, a reszta pracuje z mieszkańcami na bieżąco i stan ich zdrowia jest na bieżąco monitorowany - mówiła Anna Jung.
Nieco inaczej wygląda sprawa dwóch domów dziecka w Gnieźnie i Trzemesznie: - Trzemeszno jest objęte kwarantanną, mamy zakażonych 8 pracowników, a w Gnieźnie 2 pracowników. Łącznie mamy zarażonych jednak 12 pracowników, gdyż dwóch z wymienionych pracowała w obu domach z uwagi na specyfikę swojego zatrudnienia - poinformowała Anna Jung.
Wicestarosta przekazała apel o wsparcie dla jednostek pomocy społecznej: - W tej chwili opiekę nad dziećmi sprawują osoby zatrudnione na umowę-zlecenie, gdyż brakuje nam personelu, ponieważ jest chory. Ilość osób, które pracowały w domach dziecka zabezpieczały pracę na zmianę, a w tej chwili są one chore lub na kwarantannie i ich brakuje. Osoby chętne do pomocy mogą się zgłaszać do Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych jeśli chodzi o listę rezerwową wojewody. Jeśli chodzi o zatrudnienie w domu dziecka, proszę osoby, by zgłaszały się do PCPR - mówiła Anna Jung. Jak dodała, od zaraz potrzebne jest zatrudnienie 10 osób na umowę-zlecenie, prawdopodobnie nawet na okres jednego roku.