To wykreślenie projektu, który był zakładany jeszcze w okresie międzywojennym i przewidywał regularną siatkę ulic na osiedlu Konikowo. W minioną środę Radni Miejscy w trakcie posiedzenia zdecydowali, że zmieniają plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu przy ul. Parkowej. Mimo, że bez określania odpowiedniej funkcji na tym terenie powstał już tor do speedrowera i wybieg dla psów, postanowiono, że obszar ten będzie pełnił funkcję sportowo-rekreacyjną. Uwagę zwraca jednak fakt, że w nowym planie wykreślono możliwość przedłużenia al. Marcinkowskiego w kierunku ul. Paczkowskiego do ul. Roosevelta - nieistniejącej, ale projektowanej od lat drogi o długości około 110 metrów.
- Zmianą obowiązującego planu na ten, który dzisiaj poddajemy pod głosowanie, zamykamy przed sobą możliwość połączenia komunikacyjnego ul. Roosevelta z ul. Konikowo poprzez al. Marcinkowskiego. Nikt nie mówi o tym, żeby ten ciąg komunikacyjny tworzyć teraz, ale w dobie rozwoju takiego, jaki mamy dzisiaj, a więc samochodów przybywa, centrum chcemy coraz bardziej zamykać, to połączenie kiedyś w przyszłości mogłoby się okazać zbawienne. Zamykamy sobie drogę przyjęciem tego planu - stwierdził w trakcie zdalnej sesji radny Paweł Kamiński. Dalej wskazał, że na terenie miasta są inne tereny, gdzie można realizować tereny rekreacyjno-sportowe, jak na przykład przy ul. Spokojnej: - Wielokrotnie słyszałem, że polityka miasta jeśli chodzi o zagospodarowanie przestrzenne powinna być długofalowa, powinniśmy mieć strategię, a tutaj tej strategii nie ma, bo kiedyś tę drogę tam planowano, a teraz z niej rezygnujemy. Jest jeszcze trzecia, trochę niepokojąca kwestia - pewnie wszyscy wiedzą, że na al. Marcinkowskiego mieszka bardzo prominentny urzędnik ratusza. Teraz pytanie - jaki jest sens zmiany tego planu? Czy chcemy z logiką rozwijać miasto, czy chcemy na to patrzeć przez pryzmat niektórych osób? - zapytał retorycznie.
Do tego samego głosu dołączył radny Marek Bartkowicz, który przytoczył uwagę jednego z mieszkańców, który złożył uwagę do projektowanego planu zagospodarowania przestrzennego. Jak można się domyślać - nie została ona uwzględniona. Mieszkaniec, ojciec dwóch córek i od niedawna mieszkaniec ul. Libelta, zawarł w niej m.in.: - Niezrozumiała dla mnie zmiana podejścia obecnych planistów, każdy doświadczony i znający arkana urbanistyki planista wie że nie buduje się ślepych ulic i to jeszcze tak ważnych jak droga dojazdowa do LIDL, KAUFLAND, PEPCO, ABRA. Poprzedni planiści w sposób spójny w roku 2009 dokonali kontynuacji planu z roku 2007. W chwili obecnej wszystko stawia się na głowie w imię prywatnych interesów jednego mieszkańca. Pragnę przypomnieć, że Karol Marcinkowski znany poznański lekarz, społecznik i filantrop zawsze działał na rzecz społeczeństwa a nie prywatnych interesów, ponieważ dobro społeczeństwa właśnie powinno być najważniejsze dla włodarzy tego miasta (...) - zawarł w uwagach, które przesłano do Urzędu Miejskiego w określonym w obwieszczeniu terminie.
Jak dalej obywatel stwierdził w swojej uwadze: - Biorąc pod uwagę wszystko powyższe nie rozumiem zmian kosztem bezpieczeństwa tysięcy mieszkańców, które przeczą zasadom rozsądku. Słyszę z Urzędu Miejskiego że to wszystko w związku z tworzeniem terenu rekreacyjnego i jako mieszkańca krew mnie zalewa. Wymyślony naprędce pretekst to tworzenie uzasadnienia dla interesów jednostki. Jako mieszkaniec tej dzielnicy obserwując działania tzw. rekreacyjne, z całą stanowczością muszę przyznać że to mrzonka i nietrafiony pomysł, nawet GOSiR nie ma pojęcia co mogłoby tam powstać, ale na pewno coś się wymyśli żeby udowodnić poprawność tez. Wiele razy w przeszłości próbowano zrobić z tego terenu rekreacyjny, tworzenie boisk, miejsc do opalania nigdy nie spotkało się z akceptacją mieszkańców, którzy posiadają swoje ogrody, nietrafnie wydawane środki publiczne to domena tego terenu. W ostatnim czasie naprędce powstały tor do speedrowera, dla kilkunastu osób w mojej opinii jest częścią planu zablokowania budowy łącznika drogi, idąc tym tropem za chwilę możemy spodziewać się powstania na środku wieży wodociągowej. Jest tyle miejsc w pobliżu w których można rozwijać pasje sportowe, jak boiska przy ul. Konikowo - jeśli chcecie wydać rozsądnie pieniądze, zróbcie tam boisko do koszykówki, teren otwartej siłowni dla osób starszych itd.
Mimo przytoczonej uwagi oraz w odniesieniu do padających wypowiedzi, nikt w trakcie posiedzenia nie odniósł się do tego tematu. Podobnie było na komisji, która odbyła się dwa dni wcześniej. Co ważne, o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu wystąpił GOSiR. Mimo obecności przedstawiciela tej instytucji na konsultacjach społecznych, które odbyły się w sierpniu br., nie przedstawiono żadnego pomysłu dla zagospodarowania tego terenu.
Za przegłosowaniem zmian w planie zagospodarowania przestrzennego dla fragmentu terenu zagłosowali wszyscy biorący udział w posiedzeniu radni koalicyjni (16 osób), w tym także działacze SLD, którzy jeszcze kilka lat temu opowiadali się publicznie jako ugrupowanie za przedłużeniem al. Marcinkowskiego do ul. Paczkowskiego. Przeciw było pięciu radnych, a jeden wstrzymał się od głosu.