Do grona osób, które zdecydowały się opuścić swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania i powrócić na stałe do kraju przodków, zdecydowała się kolejna rodzina repatriantów. W wyniku zawieszenia ruchu lotniczego i zamknięcia wielu granic w związku z pandemią, działania związane z przybyciem kolejnych repatriantów zostały wstrzymane. Po prawie pół roku oczekiwania w końcu przybyli specjalnym lotem w liczbie 85 Polaków z których większość trafiła do ośrodka adaptacyjnego. Do Gniezna trafiło rodzeństwo - Mikołaj oraz Nadzieja, którzy dotarli do Grodu Lecha z odległego Kazachstanu. Są potomkami Polaków, którzy zostali deportowani na odległe tereny dawnego Związku Sowieckiego w 1936 roku.
Przyjęcie repatriantów w poczet mieszkańców Miasta Gniezna było możliwe dzięki pomocy lokalnych przedsiębiorców, radnych, parlamentarzystów i osób prywatnych, którzy bardzo aktywnie włączyli się w akcję koordynowaną przez Wydział Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Gnieźnie w doposażenie mieszkania. Mimo, iż pierwsze dni spędzone w nowej ojczyźnie repatrianci musieli spędzić nie wychodząc z domu z uwagi na zalecony przez inspekcję sanitarną okres kwarantanny pozostając pod opieką urzędników, już teraz mogą w pełni cieszyć się nowym miejscem.
Jest to czwarta rodzina repatriantów przyjęta przez Miasto Gniezno. Wszystkie rodziny pochodzą właśnie z Kazachstanu.