Manifestacja na głównym placu miasta została zorganizowana przez gnieźnieńskie środowiska lewicowe, które w ten sposób postanowiły okazać swoje wsparcie osób LGBT. Była to też odpowiedź na padające ze strony niektórych polityków hasła, odnoszące się pogardliwie wobec tych społeczności. Spora część uczestników zabrała ze sobą różne tęczowe elementy - parasole, chorągiewki, flagi, hasła lub elementy ubioru.
W trakcie półgodzinnego zgromadzenia przemawiający podnosili swój sprzeciw wobec, jak mówili, obraźliwych wypowiedzi, jakie padają w przestrzeni publicznej wobec społeczności LGBT. Chcieli w ten sposób pokazać, zgodnie z treścią sloganów trzymanych przez niektóre osoby, że "nie jest to ideologia, ale ludzie". Wznoszono także okrzyki "Wolność, równość, akceptacja", a także "Miłość to miłość, nienawiść to zboczenie".
Na wydarzenie przybyli także przeciwnicy zgromadzenia, którzy przynieśli ze sobą swoje transparenty. Ponadto za zakłócanie lub próbę zakłócenia manifestacji kilka osób zostało spisanych przez policję. W sumie w zgłoszonym zgromadzeniu wzięło udział około 70 osób. Po "drugiej stronie" pojawiło się około 30 osób.