Wszystko to za sprawą marcowego referendum, w którym mieszkańcy opowiedzieli się za odwołaniem dotychczasowego składu rady - działacze automatycznie przestali pełnić swoje funkcje, powierzone im w wyborach z listopada 2018 roku. Ta decyzja uruchomiła procedurę przygotowania do przedterminowych wyborów, które zostały wyznaczone właśnie na 7 czerwca 2020 roku. Do 13 maja, a więc terminu wyznaczonego przez Komisarza Wyborczego, zgłosiło się jednak tylko... 17 kandydatów. Sama rada liczy 15 radnych.
W takiej sytuacji przepisy informują jednoznacznie: - Jeżeli w okręgu wyborczym w wyborach do rady zarejestrowana liczba kandydatów jest równa liczbie radnych wybieranych w danym okręgu wyborczym lub od niej mniejsza, głosowania nie przeprowadza się, a za wybranych na radnych terytorialna komisja wyborcza uznaje zarejestrowanych kandydatów, a odpowiednio pozostałe mandaty pozostają nieobsadzone - zawarto w art. 380 Kodeksu wyborczego. Oznacza to, że wyborów w zasadzie nie będzie. Zostaną one przeprowadzone jedynie w okręgu nr 7, obejmującym miejscowości Goczałkowo, Żelazkowo i Jelonek oraz okręgu nr 10 tj. w Karsewie i Malczewie.
Spośród 17 zgłoszonych kandydatów, 15 należy do jednego komitetu, a 2 do drugiego. Jak udało się nam dowiedzieć, większość dotychczasowych radnych, którzy rzekomo "nie sprzyjali" obecnemu włodarzowi gminy, nie zdecydowała się wystartować w wyborach.