Na wydarzenie zorganizowane przez gnieźnieńskie środowiska lewicowe odpowiedziało kilkudziesięciu gnieźnian, którzy w niedzielę o godzinie 21 pojawili się na ul. Łaskiego. W ten sposób postanowili oni odpowiedzieć na kolejną odsłonę filmu dokumentalnego braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego", opowiadającego o przypadkach molestowania dzieci przez księży i ukrywania tych faktów przez Kościół.
Spotkaniem przed Pałacem Prymasowskim przebiegającym pod hasłem "Dość zabawy w chowanego!" (akcja miała charakter ogólnopolski) chcieli zwrócić uwagę na istniejący problem oraz solidaryzować się z ofiarami, które przez lata nie mogą mówić o tym, co ich spotkało.
- Dokument braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" obnaża sojusz tronu i ołtarza chroniący księży-pedofilów. Od przenoszenia sprawców z parafii do parafii po tajne wytyczne dla prokuratorów zachęcających do ignorowania przypadków kościelnej pedofilii. To cały system, w którym ofiary zostają same - ze swoim wstydem i cierpieniem, które prowadzą do depresji, nałogów i nierzadko prób samobójczych w późniejszym życiu - pisali w zapowiedzi wydarzenia na Facebooku. Protestujący w niedzielny wieczór zabrali ze sobą świece, ale nikt nie wygłaszał przemówień i nie pojawiły się żadne transparenty. Osoby uczestniczące w milczącej manifestacji ustawiali kolejno świece i znicze przed wejściem do Pałacu Prymasowskiego.
Protest zabezpieczali policjanci. Jak służby oceniły, uczestniczyło w nim 35 osób. W kontrze pojawili się także przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, którzy rozwinęli swój transparent.
Po emisji ostatniego filmu w sieci apb Wojciech Polak Prymas Polski i delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży powiedział m.in. - Film „Zabawa w chowanego”, który obejrzałem, ukazuje, że nie dochowano obowiązujących w Kościele standardów ochrony dzieci i młodzieży. Mam na myśli sposób traktowania osób pokrzywdzonych i ich rodzin, brak podjęcia odpowiednich działań w wyniku otrzymanych informacji o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez księdza, czyli niewypełnienie obowiązków nałożonych na przełożonego przez prawo kościelne - zawarł w oświadczeniu, dalej dodając iż na podstawie przedstawionych w filmie informacji, zwrócił się poprzez Nuncjaturę do Watykanu o wszczęcie postępowania w sprawie zaniechań, które ujawniono w dokumencie: - Dziękuję osobom pokrzywdzonym, które decydują się opowiedzieć o doznanej krzywdzie. Apeluję, aby każdy, kto posiada wiedzę o wykorzystaniu seksualnym osoby małoletniej, pamiętał, że jest zobowiązany w sumieniu – i przepisami prawa – do złożenia zawiadomienia. Proszę księży, siostry zakonne, rodziców i wychowawców o to, by nie kierowali się fałszywą logiką troski o Kościół, skutkującą ukrywaniem sprawców przestępstw seksualnych. Z bólem słyszę o cierpieniu każdej osoby pokrzywdzonej przez duchownego. Jest to zawsze wynik nadużycia zaufania, jakim obdarzony jest przedstawiciel Kościoła. Dlatego każda osoba pokrzywdzona powinna szybko uzyskać ze strony biskupa natychmiastową ofertę pomocy psychologicznej, duszpasterskiej i prawnej, z której mogłaby skorzystać, jeżeli będzie tym zainteresowana. Jest to podstawowy wyraz solidarności i odpowiedzialności Kościoła. (pełna treść oświadczenia do przeczytania tutaj)