Nieznany sprawca na terenie miasta wymalował sprejem w różnych miejscach symbole falangi oraz krzyża celtyckiego, a także hasła "ŚOW" (Śmierć Wrogom Ojczyzny). Dostało się także Latarni na Wenei przy ul. Jeziornej, która została w ten sposób oszpecona na elewacji płotu okalającego jej teren. Symbolika pojawiła się także na budynkach czy chodnikach w innych częściach miasta. Wkrótce po tym lewicowa młodzieżówka, a w zasadzie jej przedstawiciel Kacper Parol, zamieścił na swojej stronie zestawienie tej symboliki z prywatnym zdjęciem Michała Ostrzyckiego, prezesa koła Młodzieży Wszechpolskiej w Gnieźnie, który był na nim ubrany w odzież przyozdobioną tymi elementami. Druga strona odpowiedziała, że to pomówienie, a wkrótce po tym obie strony zapowiedziały konferencję prasową przy Latarni na Wenei. Towarzyszyła temu obstawa policji.
- Nie możemy uwierzyć w to, że w dwa dni po obchodach zakończenia II wojny światowej w Gnieźnie pojawiły się symbole rodem z lat 30. XX wieku? Zdewastowana została Latarnia na Wenei, krzyżem celtyckim i falangą oraz hasłem "Śmierć wrogom ojczyzny", które pojawiło się nie tylko tutaj, ale także na miejskich chodnikach, budynkach i banerach wyborczych Roberta Biedronia - stwierdził Kacper Parol, dodając iż z tą symboliką wyraźnie identyfikuje się przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej w Gnieźnie Michał Ostrzycki: - Wstawił na jeden z portali społecznościowych zdjęcie, na którym jest ubrany w te same symbole - falanga i krzyż celtycki, a także replikę broni. Mam nadzieję, że replikę. W tym miejscu chciałbym wyrazić swój stanowczy sprzeciw, ponieważ te symbole, o których mówi się jako patriotycznych, jak mówi skrajna prawica, tak naprawdę oznaczają ksenofobię, rasizm, szowinizm i brak szacunku do drugiego człowieka - stwierdził Kacper Parol, nadmieniając iż młodzież z lewicy chce budować pozytywne wartości i jedność w przeciwieństwie do prawicy: - W XXI wieku w środku Europy nie ma miejsca na faszyzm czy nienawiść. Jak dodał, jest przeciwko wandalizmowi, jakiego dokonano na terenie Gniezna i nie ma zamiaru przypisywać tego zdarzenia jakiejkolwiek osobie czy organizacji.
Druga strona widzi sprawę inaczej. Michał Ostrzycki przyznał, że zestawienie jego prywatnego zdjęcia z wymalowanymi w przestrzeni miejskiej symbolami jako aktami wandalizmu, jest pomówieniem i zamierza złożyć w tej sprawie zawiadomienie na policję: - Fakt, że zarzuca się nam faszyzm jest wynikiem tego, że lewica wszędzie chce widzieć wroga i chce dzielnie stawić czoła temu wrogowi. Nie widzi, że sama w ten sposób opowiada się za ideami totalitarnymi - stwierdził Michał Ostrzycki, dodając iż Młodzież Wszechpolska opowiada się przeciwko wandalizmowi, także temu, który się dokonał w ostatnich dniach: - Sprzeciwiamy się kłamstwom, które rozsiewa gnieźnieńska lewica na temat tej symboliki. Przykre, że wykorzystuje to zajście tylko po to, by szerzyć swoją propagandę opartą na kłamstwie mówiąc, że symbole takie jak falanga czy krzyż celtycki są symbolami faszystowskimi, rasistowskimi, ksenofobicznymi, antysemickimi i nie wiadomo co jeszcze - mówił, wskazując iż falanga jest symbolem obecnym od początku lat XX, a jeden z prezesów ONR, który się nim posługiwał, zginął w obozie koncentracyjnym za pomoc udzielaną żydom: - Teraz się mówi, że jest symbolem antysemickim, co jest niedorzecznym faktem. Falangi używa polska marynarka na swoich proporcach czy jest też elementem herbu Wągrowca - stwierdził i dalej dodał, że podobnie nadinterpretuje się krzyż celtycki, który jest symbolem katolickim, a tylko niewielki margines wykorzystuje go do wandalizmu i łamania prawa.