W środowe przedpołudnie poinformowano o aktualnej sytuacji inwestycyjnej prac, realizowanych przez Powiat Gnieźnieński. Była to też okazja, by przedstawić sytuację finansową samorządu, którą przedstawił starosta Piotr Gruszczyński.

- Budżet na 2018 rok zakładał 26-milionowy deficyt. Dzięki Bogu moim poprzednikom nie udało się tego budżetu zrealizować, ponieważ przekazano mi budżet z deficytem 16-milionowym. Chcę ponadto przypomnieć, że przyjęliśmy od moich poprzedników budżet na 2019 rok, którego my byliśmy wykonawcą. Otóż zakładał on deficyt na poziomie 3 milionów złotych. Chcę poinformować, że myśmy ten deficyt zredukowali do poziomu 7 mln 600 tys. złotych, a te obszary, które doprowadziły do takiej redukcji, dotyczyły przede wszystkim wzrostu przychodów na poziomie 2 mln 600 tys. złotych, a jednocześnie zmniejszenie wydatków i oszczędności na poziomie ponad 8 mln złotych. Dotyczyły one optymalizacji, redukcji zatrudnienia, zamrożenia płac - przyznał starosta, stwierdzając iż jest to bardzo duży sukces obecnej kadencji: - Muszę powiedzieć, że przez 2019 rok narzucony duży reżim przez nowy Zarząd, doprowadzał moich pracowników często do płaczu w związku z wielkimi obciążeniami. Redukcja etatów spowodowała, że za te same pieniądze pracownicy musieli podejmować prace za tych, którzy odeszli. Bardzo często musiałem się zmierzać z oporem materii, choćby w otoczeniu moich radnych, którzy uważali te cięcia za zbyt restrykcyjne i nie przyniosą oczekiwanego efektu. Dziś mówimy o nadwyżce budżetowej na poziomie 1 mln 600 tys. złotych. Ta oszczędność to jednak nie 1 mln 600 tys., ale 10 milionów, ponieważ myśmy realizowaliśmy budżet po moich poprzednikach, który zakładał deficyt 3-milionowy. Oszczędność na poziomie 10 milionów doprowadziła do nadwyżki 7 milionów 600 złotych - stwierdził starosta.

Odnosząc się do obecnej sytuacji związanej z epidemią, Piotr Gruszczyński przyznał iż wielu samorządowców decyduje się wstrzymywać inwestycje. Dodał, że Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego wychodzi z innego założenia: - Intensyfikujemy inwestycje, ponieważ kiedy mieliśmy kryzys w 2008 roku, to to, co powodowało iż Polska była "zieloną wyspą" to były inwestycje przede wszystkim samorządowe, które uratowały polski biznes. Postanowiliśmy iść tą samą drogą - stwierdził starosta.

Odnosząc się do sztandarowej inwestycji, jaką jest gnieźnieński szpital, Piotr Gruszczyński przyznał: - Chcę przypomnieć iż w tej kadencji przerobimy około 50 mln złotych, by jeszcze w tym roku zakończyć tę inwestycję. Nie będziemy na tym kończyć. Już dzisiaj pracujemy nad zespoleniem tego szpitala, czyli przygotowaniem starej materii, która jest od strony ul. 3 Maja pod modernizację na poziomie 20-25 milionów złotych, co nam pozwoli przenieść obiekty z ul. św. Jana na ul. 3 Maja, dzięki czemu będziemy mieli zespolony szpital. Jak dodał, obecnie prace te są na poziomie przygotowania koncepcji finansowej tego zadania, a szczegóły powinno się poznać jeszcze w tym roku.

- Postanowiliśmy prowadzić inwestycje w takich obszarach, jak eSTeDe, która zakończyła się katastrofą jeśli chodzi o poprzednią kadencję niestety. Ponadto postanowiliśmy przygotować pod remont budynek na ul. Sienkiewicza, by przenieść tam Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Lada dzień podejdziemy do kolejnej inwestycji, jak przygotowanie domów dziecka pod oczekiwania ustawodawcy - stwierdził. Ponadto, jak dodał, zawieszony w poprzedniej kadencji projekt informatyzacji, ma zostać wkrótce domknięty: - Poprzez optymalizację w zakresie oświaty, naszym głównym celem było to, by strumień zaoszczędzonych pieniędzy skierować na modernizację budynków. Dlatego oszczędność w oświacie ma wrócić do oświaty. W tym roku taim inwestycjom poddany ma być Ekonomik - mówił starosta, dodając iż kontynuowane mają być też inwestycje na drogach. 

Jak stwierdził Piotr Gruszczyński: - Czy sytuacja powiatu jest lepsza? Oczywiście. Myślę, że zaczynamy się stawać bardziej wiarygodni przede wszystkim dla instytucji finansowych. Zdecydowanie jest im trudniej udzielać kredyty podmiotom niewiarygodnym, a my przez 2019 rok pokazujemy wiarygodność, a ponadto pokazujemy iż potrafimy wprowadzać takie rozwiązania oszczędnościowe, związane ze wzrostem przychodów, które pozwoli zbudować zaufanie banków, żeby chciały z nami rozmawiać. Myślę, że tak się lada dzień stanie.