Obecna sytuacja nie napawa optymizmem wielu pracodawców, którzy starają się wiązać obowiązki nakładane na pracowników z realiami i obostrzeniami, z którymi przyszło im się zmierzyć. Sporo firm, które mogły sobie na to pozwolić, zdecydowało się na pracę zdalną umożliwiając pracownikom realizację obowiązków w domu. Początkowo w podobny sposób wyglądała także praca Urzędu Miejskiego, w którym do Wielkanocy część personelu pracowała w budynku przy ul. Lecha, a inna część w domach. Po świętach sytuacja się zmieniła.
Dwa tygodnie temu prezydent Tomasz Budasz skierował pismo do pracowników Magistratu, w którym podziękował im za podejmowanie się obowiązków w obecnej sytuacji, ale jednocześnie nakreślił przed nimi nowe zasady pracy w poświątecznym okresie. Jakie? Od świąt zakończono system pracy zdalnej: - Oznacza to, że będziemy musieli swoją nieobecność usprawiedliwić lub skorzystać z przysługującego urlopu - czytamy w piśmie skierowanym do urzędników. To właśnie ostatnie zdanie zaniepokoiło część pracowników Urzędu Miejskiego. W dalszej części pisma zawarto jego wyjaśnienie: - W pierwszej kolejności zobowiązuje do wykorzystania urlopu zaległego. Tym, którzy nie dysponują urlopem za rok 2019 rekomenduję skorzystanie z urlopu bieżącego, innej usprawiedliwionej nieobecności (np. opieka nad dzieckiem), a jeżeli nie będzie takich możliwości proszę o indywidualną rozmowę z przełożonym - zawarto dalej w piśmie prezydenta, który został przekazany pracownikom Magistratu.
- Pracownicy albo mają pójść na przysługujący urlop, albo inaczej usprawiedliwić swoją nieobecność. Co prawda zawarte jest zobowiązanie do wykorzystania w pierwszej kolejności zaległego urlopu, obecnego lub skorzystania z opieki na dziecko, ale jak nie można skorzystać z ww. sposobów to proponuje się indywidualną rozmowę z przełożonym. Innymi słowy ma pozostać tak jak było, ale kosztem praw pracowników (ich prawa do urlopu). Jakby ewentualnie wyglądała taka indywidualna rozmowa, można się tylko domyślać, bo raczej nikt nie odmówi "prośbie" Prezydenta. W obawie o własne stanowisko, w obawie przed przeniesieniem do innego działu na gorsze stanowisko - pisze do nas jeden z pracowników Magistratu, pragnący w tej sytuacji zachować anonimowość.
Zgodnie z zapowiedzią, wspomniany system pracy został wprowadzony w ubiegłym tygodniu. Ci, którzy mogli, wybrali się na zaległe lub bieżące urlopy. Sprawę tłumaczy Joanna Ligierska-Sadło, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego: - Organizacja pracy w warunkach epidemii uzależniona jest od ustaleń pomiędzy pracownikami a ich bezpośrednimi przełożonymi. Mając na względzie konieczność zapewnienia ciągłości pracy Urzędu Miejskiego w Gnieźnie, a także z uwagi na ryzyko epidemiczne i konieczność separacji dwóch grup pracowników, dąży się do ograniczenia ilości osób w jednym budynku. Wobec wyczerpania formuły pracy zdalnej, w piśmie skierowanym do pracowników, Prezydent Miasta, korzystając z przysługujących mu uprawnień pracodawcy, zaleca wykorzystanie zaległego, przysługującego im urlopu, jak również rekomenduje skorzystanie z urlopu bieżącego lub innej formy usprawiedliwienia nieobecności. Jednocześnie Prezydent zalecił, aby organizacja pracy w nowych warunkach każdorazowo uzależniona była od ustaleń pomiędzy pracownikiem a jego bezpośrednim przełożonym.
Czy jednak to postępowanie jest zgodne z prawem? Podobne pytanie może sobie zadawać wielu pracowników, którzy są w podobnej sytuacji nie tylko w urzędach, ale także prywatnych firmach. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami Kodeksu pracy, pracodawca może zmusić pracownika do wykorzystania urlopu wypoczynkowego jedynie w dwóch przypadkach: w okresie wypowiedzenia umowy o pracę oraz w sytuacji, gdy pracownik posiada zaległy urlop za poprzedni rok - tłumaczy adwokat Marta Stefańska i jak dalej dodaje, każdy pracodawca może zachęcać, ale nie może do tego zmuszać: - Pracodawca może oczywiście proponować pracownikowi, aby wykorzystał przysługujący mu urlop, zwłaszcza w czasie obecnie panującej pandemii, ale nie może podejmować tej decyzji niejako za pracownika. Oczywistym jest, iż pracownicy mogą nie być zainteresowani wykorzystaniem urlopu wypoczynkowego obecnie, gdy nie ma możliwości wyjazdu, czy też po prostu aktywnego spędzenia tego czasu. Rozwiązanie umowy o pracę z tej przyczyny, iż pracownik nie wykorzystał bieżąco urlopu wypoczynkowego rodzi uprawnienie do złożenia odwołania do właściwego Sądu.