Wydanie dziennika "Lech" 16 kwietnia 1926 roku informowało:
Pożar stodoły. Dnia 13 bm. między godz. 9 a 10 wieczorem wybuchł pożar w gospodarstwie p. Szczygła w Skiereszewku. Pożar zniszczył stodołę wraz z zapasami paszy i maszynami rolniczemi. przyczyna pożaru na razie nie ustalona.
Nieostrożna jazda samochodem. Dnia 13. bm. nad ranem, samochód Nr. 1017 P.Z. wskutek nieostrożnej jazdy wjechał na ogrodzenie figury Opatrzność przy ul. Wrzesińskiej. Tak ogrodzenie jak i samochód zostały uszkodzone. Kierownik samochodu mimo pokaleczenia zdołał wraz z pojazdem zbiec.
Wyścigi pijackie. Dnia 13. bm. Tomasz Michalak z Gościeszyna w stanie zupełnego pijaństwa urządził sobie na ulicach naszego miasta poprostu wyścigi konne, czy też popis znęcania się nad zwierzętami. Michalak prał konie batem co sił starczyło, pędząc zaprzęgiem ulicami miasta. Mimo ożywionego ruchu ulicznego nikt nie poniósł szwanku. Niefortunnego wyścigowca policja osadziła w aresztach policyjnych aż do wytrzeźwienia.
Pijak zdemolował areszty policyjne. Dnia 13. bm. Bronisław Wiktorowski w stanie zupełnego pijaństwa strzaskawszy własny rower, został jako awanturnik osadzony w areszcie policyjnem aż do wytrzeźwienia. Krewki przyjaciel Bachusa wybił 19 szyb i potłukł kubły toaletowe w areszcie.
Z za kratki policyjnej. Dnia 13. bm. policja odebrała z odwachu 69 p.p. pijaną prostytutkę i przymknęła pewnego osobnika za opilstwo połączone z wywołaniem zgorszenia publicznego.
Chciał ogołocić miasto z jaj. Dnia 13. bm. w czasie targu ujęła policja pewnego handlarza jaj z Poznania, który wbrew regulaminu targowego t.j. przed godz. 9 zakupił większą ilość jaj i takową w celach spekulacji chciał wywieźć.
Wpadł do potrzasku. W numerze 71 naszego pisma ostrzegaliśmy w notatce p.t.: "Sprytny złodziej" naszych czytelników przed wyrwigroszem, który odwiedzał składy z prośbą o zmianę banknotu 100 zł na drobne, przyczem udało mu się kilku kupców okraść. Nasza notatka nie poszła w las gdyż dnia 14. bm. sprytnego oszusta jeden z kupców przy zmianie banknotu 100 zł rozpoznał i oddał w ręce policji.
Oszust ten nazywa się Izak Cyment, pochodzi z Lublina, wyznania mojżeszowego i ma za sobą sporą kronikę policyjno-kryminalną. Mianowicie za podobne czyny jest poszukiwany przez Eksp. Śledcz. w Poznaniu i jak sam zeznał w dniu 14. bm. miał mieć rozprawę przed sądem w Warszawie za sprytne kradzieże przy wymianie 100 zł.
Banknot 100 zł Icusiowi policja skonfiskowała a jego samego oddała w opiekę prokuratorji.