Sytuacja miała miejsce 2 kwietnia około godziny 12 w przychodni zlokalizowanej w Trzemesznie. Jak wynikało ze zgłoszenia, miał się tam pojawić pacjent, u którego stwierdzono ranę ciętą, a także miał mieć rzekomo objawy wskazujące na koronawirusa.
Na miejsce wezwano służby - OSP Trzemeszno oraz JRG Gniezno, których strażacy mieli pomóc w zabezpieczeniu transportu pacjenta oraz lądowiska dla zadysponowanego z Poznania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak wkrótce się okazało, okoliczności zdarzenia były inne.
- Do jednej z przychodni zgłosił się mężczyzna, który miał obrażenia ciała. Z uwagi na możliwość popełnienia przestępstwa na miejsce udali się policjanci z trzemeszeńskiego komisariatu. Jak ustalili w wywiadzie oraz rozmowie z lekarzem, mężczyzna posiadał obrażenia i wszystko wskazywało na to, że dokonał on samookaleczenia - poinformowała asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowy KPP Gniezno dodając iż mężczyzna nie był objęty kwarantanną.
Mimo iż na miejscu już był obecny śmigłowiec LPR, ostatecznie odleciał on z powrotem pusty. Mężczyznę przetransportowano karetką do szpitala zakaźnego.