W obecnej chwili, która wymusza unikania większych zbiorowisk ludzkich i spotykania się w grupach, część radnych powiatowych pojawiła się na nadzwyczajnej sesji zorganizowany w piątkowy ranek. Wszystko z powodu konieczności podjęcia uchwały o zmianach w budżecie.
Przed wejściem na obrady, które znajdowało się od strony dziedzińca, wszyscy radni musieli zdezynfekować ręce, a także pobrać rękawiczki i maseczki. O ile do tych pierwszych przekonała się większość z nich, o tyle do tych drugich już niewielu.
- Od teraz pracować będziemy w trybie sesji nadzwyczajnych przez pewien okres, pomimo iż mamy przyjęty plan - przyznał przewodniczący Dariusz Pilak, dodając iż posiedzenia nieujęte w harmonogramie będą się odbywały dopóki sytuacja się nie unormuje: - Dzisiejsza sesja jest niezbędna, gdyż musimy rozwiązać rezerwy, które są potrzebne do tego, by zakupić respiratory do gnieźnieńskiego szpitala - przyznał. Po zmianach budżetowych planuje się, że kwota 290 tys. złotych umożliwi zakup co najmniej dwóch respiratorów dla lecznicy przy ul. 3 Maja, a także środków dezynfekcyjnych.
W trakcie posiedzenia pojawił się również punkt dotyczący podjęcia uchwały w sprawie połączenia domów dziecka w Gnieźnie i Trzemesznie z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Ten pomysł był przedmiotem dyskusji na lutowej sesji Rady Powiatu, ale został odsunięty w czasie na kolejne (czyt. dzisiejsze) posiedzenie. Opozycja twierdzi, że pod przykrywką koronawirusa "przepycha się" tę uchwałę: - O ile walka z epidemią jest uzasadniona, to wprowadzanie po raz drugi sprawy domów dziecka z powiatu gnieźnieńskiego budzi nasz niepokój. Nie udało się Zarządowi na poprzedniej sesji przeforsować tej uchwały, teraz próbują po raz drugi. Jest to nieodpowiedzialne i niepotrzebne. Patrzmy na bieżące problemy, a nie wyciągajmy tematu przy okazji koronawirusa - stwierdził radny Marcin Makohoński.
Starosta Piotr Gruszczyński odparł, że na poprzedniej sesji wskazywano, że to tematu wróci się w ciągu kolejnego miesiąca, więc nie jest on "wyciągany" pod przykrywką koronawirusa: - Chcemy doprowadzić do optymalizacji kosztów, ale też sprawności funkcjonowania domów dziecka. Dlatego likwidujemy stanowiska dyrektorów, będzie on tylko jeden, który będzie jednocześnie dyrektorem PCPR-u. Oznacza to więcej pracy i więcej obowiązków dla niego, ale pozwoli to zoptymalizować koszty - stwierdził starosta Piotr Gruszczyński, dodając iż jest to postępowanie zgodne z programem oszczędnościowym przyjętym przez Radę Powiatu.
Ostatecznie jednak projekt uchwały w sprawie domów dziecka nie został przyjęty, gdyż większość radnych obecnych na sesji była przeciwko. Jednocześnie jednak zmiany w budżecie zostały przyjęte jednogłośnie. Nowe respiratory powinny się pojawić w najbliższym czasie.