piątek, 20 marca 2020 13:24

Nadzwyczajna sesja w maseczkach i rękawiczkach

 
Nadzwyczajna sesja w maseczkach i rękawiczkach fot. Rafał Wichniewicz

W piątkowy ranek w Starostwie Powiatowym odbyło się posiedzenie radnych. Powodem była konieczność przesunięcia środków na zakup respiratorów, ale przy okazji pojawiły się też inne tematy.

W obecnej chwili, która wymusza unikania większych zbiorowisk ludzkich i spotykania się w grupach, część radnych powiatowych pojawiła się na nadzwyczajnej sesji zorganizowany w piątkowy ranek. Wszystko z powodu konieczności podjęcia uchwały o zmianach w budżecie. 

Przed wejściem na obrady, które znajdowało się od strony dziedzińca, wszyscy radni musieli zdezynfekować ręce, a także pobrać rękawiczki i maseczki. O ile do tych pierwszych przekonała się większość z nich, o tyle do tych drugich już niewielu.

- Od teraz pracować będziemy w trybie sesji nadzwyczajnych przez pewien okres, pomimo iż mamy przyjęty plan - przyznał przewodniczący Dariusz Pilak, dodając iż posiedzenia nieujęte w harmonogramie będą się odbywały dopóki sytuacja się nie unormuje: - Dzisiejsza sesja jest niezbędna, gdyż musimy rozwiązać rezerwy, które są potrzebne do tego, by zakupić respiratory do gnieźnieńskiego szpitala - przyznał. Po zmianach budżetowych planuje się, że kwota 290 tys. złotych umożliwi zakup co najmniej dwóch respiratorów dla lecznicy przy ul. 3 Maja, a także środków dezynfekcyjnych.

W trakcie posiedzenia pojawił się również punkt dotyczący podjęcia uchwały w sprawie połączenia domów dziecka w Gnieźnie i Trzemesznie z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Ten pomysł był przedmiotem dyskusji na lutowej sesji Rady Powiatu, ale został odsunięty w czasie na kolejne (czyt. dzisiejsze) posiedzenie. Opozycja twierdzi, że pod przykrywką koronawirusa "przepycha się" tę uchwałę: - O ile walka z epidemią jest uzasadniona, to wprowadzanie po raz drugi sprawy domów dziecka z powiatu gnieźnieńskiego budzi nasz niepokój. Nie udało się Zarządowi na poprzedniej sesji przeforsować tej uchwały, teraz próbują po raz drugi. Jest to nieodpowiedzialne i niepotrzebne. Patrzmy na bieżące problemy, a nie wyciągajmy tematu przy okazji koronawirusa - stwierdził radny Marcin Makohoński. 

Starosta Piotr Gruszczyński odparł, że na poprzedniej sesji wskazywano, że to tematu wróci się w ciągu kolejnego miesiąca, więc nie jest on "wyciągany" pod przykrywką koronawirusa: - Chcemy doprowadzić do optymalizacji kosztów, ale też sprawności funkcjonowania domów dziecka. Dlatego likwidujemy stanowiska dyrektorów, będzie on tylko jeden, który będzie jednocześnie dyrektorem PCPR-u. Oznacza to więcej pracy i więcej obowiązków dla niego, ale pozwoli to zoptymalizować koszty - stwierdził starosta Piotr Gruszczyński, dodając iż jest to postępowanie zgodne z programem oszczędnościowym przyjętym przez Radę Powiatu. 

Ostatecznie jednak projekt uchwały w sprawie domów dziecka nie został przyjęty, gdyż większość radnych obecnych na sesji była przeciwko. Jednocześnie jednak zmiany w budżecie zostały przyjęte jednogłośnie. Nowe respiratory powinny się pojawić w najbliższym czasie.

7 komentarzy

  • Link do komentarza Blondi sobota, 21 marca 2020 15:07 napisane przez Blondi

    Znalezione, Twój głos jest harmonią
    dźwięku uczucia
    ma taką barwę, że słów mi jest brak
    gdy ich tak nie słyszę to robię się stary
    i myślę , że jestem ot taki tam wrak!

    i wtedy dzwonię
    do Ciebie Rudasku
    i wyobraźnię włączam bo chcę!
    no i pamiętam uliczkę w tym blasku
    o której Ty wiesz i ja tylko też wiem...

  • Link do komentarza Lapidarium sobota, 21 marca 2020 12:35 napisane przez Lapidarium

    Jak miała czas na udział w naradach związków zawodowych to i na pracę znajdzie.

  • Link do komentarza Trzemeszno 52 sobota, 21 marca 2020 00:48 napisane przez Trzemeszno 52

    O proszę zarzucić Pilarczykową obowiązkami może sama odejdzie. Eliminacja pracowników przez KO! skąd to znam. Koalicja Obywatelska w akcji.

  • Link do komentarza psycholog sobota, 21 marca 2020 00:47 napisane przez psycholog

    Panie Starosto, proszę uważnie przeczytać: Domy dziecka, z założenia, stanowią wyizolowane placówki terapeutyczne, socjalizujące, opiekuńcze i pielęgnacyjne. Mimo, że dzieci mają swojego opiekuna prawnego,to zwykle ma on kilkanaścioro podopiecznych i jego rolą nie jest, niestety, roztaczanie nad każdym dzieckiem parasola i sprawdzanie, czy jego interesy nie są w jakimkolwiek stopniu nadużywane. W takich połączonych placówkach nie uda się zrównoważyć interesów obu grup - osób starszych i małych dzieci. Jeśliby wdrożone zostały projekty stałej współpracy międzypokoleniowej, to dzieci mogłyby ponieść ogromne straty emocjonalne. Przede wszystkim wynikające z tego, że starsi ludzie mają bliższą perspektywę śmierci. Ich nagłe zniknięcie z życia dziecka mogłoby być wielkim dramatem dla niego. Dzieci z domów dziecka łakną bliskiej więzi i szybko się przywiązują, Nie wolno dzieci narażać na taką traumę, bo one już jedną przeżywają nie mając przy sobie kochających rodziców!

  • Link do komentarza emer. pedagog piątek, 20 marca 2020 21:22 napisane przez emer. pedagog

    Z tego, co się można domyślać, pani Pilarczyk nie polegnie za tę sprawę. Jak jej nie będą chcieli, to chyba odejdzie. Nie da się pracować pod presją całkiem odjazdowych projektów. Jak dobrze rozumiem, Dom Dziecka ma być połączony z Domem Seniora. Tylko ktoś, kto nie rozumie specyfiki tych dwóch całkiem odmiennych instytucji może mieć taki pomysł! Przecież każdy z takich organów ma inne priorytety, jak można wciskać starszym dzieci, a dzieciom starych, często zniedołężniałych ludzi? W Polsce pojawiły się newsy, ze w krajach skandynawskich, ale także w Kanadzie takie połączenia zdały egzamin. A jest to nieprawda!Sama informacja okazuje się być jednak fake newsem, bo najczęściej udostępniany artykuł został źle przetłumaczony. W krajach tych rzeczywiście wdrożone zostały projekty łączenia domów spokojnej starości, ale z przedszkolami. A to zasadniczo zmienia postać rzeczy.W Kanadzie ten model nazywany jest wymianą międzypokoleniową i funkcjonuje w ramach tak zwanych shared care facilities, czyli placówki dzielonej opieki. Działa od 25 lat, ale nigdy nie dotyczył domów dziecka. Przede wszystkim dlatego, że w Kanadzie nie ma domów dziecka. Te wszystkie wiadomości można znaleźć także w internecie, więc nie dziwmy się, ze radni mają wiele wątpliwości!!!

  • Link do komentarza hej piątek, 20 marca 2020 19:31 napisane przez hej

    a co z zachowaniem odległości 1,5 metra ?

  • Link do komentarza Ala piątek, 20 marca 2020 14:43 napisane przez Ala

    "OPTYMALIZACJA KOSZTÓW" powiedział Starosta. Dziwna ta optymalizacja . A dlaczego starosta nie nazwał tego po prostu obniżeniem kosztów przez ..... likwidację dwój stanowisk dyrektorskich ! A czy przypadkiem PCPR em nie kieruje pani Pilarczyk? To jest żona byłego dyrektora szpitala, którego już wcześniej ta formacja polityczna zwolniła ? Czy z uwagi na zbyt dobre wykonywanie przez tą Panią dotychczasowych obowiązków, nie chce się doprowadzić do jej załamania pod nawałą nowych, dodatkowych zadań ? Czy to jest nowa metoda eliminacji zbyt dobrych pracowników ?

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane