4 komentarzy

• Link do komentarza niedziela, 01 marca 2020 02:01 napisane przez Julian

  Ale czemu ma służyć nabijanie się z nieznajomości miary mendel? A może pan wie co to morga? I najlepiej jaka morga? Bo było kilka. Wróćmy na jeziora, bo średniowiecze u nas już jest
• Link do komentarza sobota, 29 lutego 2020 10:12 napisane przez kibolo

  Szanowny miastowy.Każdy ma prawo czasy postrzegać czasy inaczej.Inaczej to widzi żyjący w nich,inaczej ten co wie o czasach z opowiadania i inaczej ma obowiązek o czasach mówić tworzący propagandę.Pozdrawiam.
• Link do komentarza piątek, 28 lutego 2020 14:06 napisane przez miastowy

  Panie kibolo, jak czytam te pańskie komentarzem to jednak nie mogę powstrzymać się od uwag. otóż tak wychwalane przez pana minione czasy spowodowały całkowity rozkład edukacji zawodowej. Bo wszyscy w Polsce mieli być inżynierami, magistrami itd. Byle jakimi często, ale z tytułami. I tak poszło w kąt nauczanie zawodowe i mamy, co mamy. Nie dostanie pan do remontu dobrej ekipy murarskiej, ze świeczką szukać porządnych firm malarskich, elektrycznych i jak pan pisze kuśnierskich także. Brakuje też czapników, kapeluszników, dobrych krawców, wszystko idzie tylko na masówkę. A jaka ona jest, każdy widzi. Na wagę złota jest szewc, ale kaletnika już chyba w Gnieźnie nie ma. Zepsuje się torebka, to do śmieci zamiast małej naprawy. Winne sa też władze każdego większego miasta, bo to one powinny zadbać o to, by ich mieszkańcy mieli dostęp do takich usług i tym wymierającym zawodom udostępniać pomieszczenia komunalne za niewygórowaną cenę.
• Link do komentarza czwartek, 27 lutego 2020 18:04 napisane przez kibolo

  Od lat poszukiwany jest chętny do nauki kuśnierstwa.Chętnych nie ma bo to rzemiosło,praca ręczna,przez co rzemieślników brakuje.W każdej branży a samo rzemiosło zanika.Kto znajdzie młyn w pobliżu,a w Gnieźnie były minimum 2,bednarza,rymarza,kołodzieja...A to wszystko było w naszym mieście.Dlatego młodzieży kuśnierstwo kojarzy się z kowalstwem artystycznym.Kiedyś kupowałem 1 litr wódki.Sprzedawczyni przyniosła drabinę bo gorzała z górnej półki,wlazła na nią i po chwili oznajmia mi że litra nie ma.Nie wiedziała,że dwie połówki to litr.W innym sklepie prosiłem o mendel jaj.A ile to jest?Pyta sprzedawczyni.Siedemnaście-mówię.A że na mendle już się nie sprzedaje tylko na sztuki to nie dała się oszukać.Taka cwaniara.Kobiety przychodzą aby przyszyć do płaszcza guziki.Ja na grzybku cerowałem skarpety mając góra 10 lat.A 16 lat stałem przy tokarni pracując na akord,szczęśliwy że mam swoje,zarobione pieniądze.A jak to dzisiaj wygląda?