sobota, 25 stycznia 2020 09:40

Kronika miejscowa - 25 stycznia 1933

 
Kronika miejscowa - 25 stycznia 1933 archiwum redakcji

Środowy numer dziennika "Lech. Gazeta Gnieźnieńska", który wydany został 87 lat temu, przynosił kilka informacji z miasta, które najbardziej mogły interesować jego odbiorców.

25 stycznia 1933 roku "Lech" donosił:

Akcja komunistyczna sparaliżowana w zarodku. W ubiegłą sobotę wieczorem i w niedzielę rano tutejsza policja przystąpiła do likwidacji akcji, zorganizowanej przez poznański komitet okręgowy partji komunistycznej w związku ze zbliżającą się rocznicą "3 L." (Lenina, Liebknechta i Luksemburzanki). Między innymi skonfiskowano dużą ilość ulotek, nadesłanych przez partje komunistyczne z Warszawy, których nie zdążono jeszcze puścić w obieg. W rezultacie akcji policyjnej aresztowano kilka osób, które odstawiono do dyspozycji sędziego śledczego.

Pożar śpichlerza. W ubiegłą niedzielę nad ranem wybuchł z niewiadomej narazie przyczyny pożar w śpichlerzu zbożowym p. Marcina Kowalskiego przy ul. Poznańskiej 15, dzierżawionym przez p. Andrzeja Śramę ze Skiereszewka i p. Seweryna Zakrzewskiego z Gniezna. Pastwą płomieni padł cały śpichlerz wraz ze znajdującemi się w jego wnętrzu zapasami zboża, węgla i drzewa.

Szkoda wynosi przeszło 14.000 zł, podczas gdy śpichlerz ubezpieczony był na 7.000 zł. Dzięki wysiłkom miejscowej straży pożar nie przeniósł się na sąsiednie zabudowania.

Zgon umysłowo chorego w Arkuszewie. W ubiegłą sobotę w godzinach popołudniowych domownicy rolnika Piecucha w Arkuszewie znaleźli przypadkowo na strychu między zwałami słomy zwłoki syna gospodarza, 30-letniego Franciszka Piecucha, który będąc już od dłuższego czasu umysłowo chory, miewał od czasu do czasu ataki szału. Nieraz się zdarzało, że denat wybiegał niespodziewanie z domu i wracał do niego dopiero po upływie kilku dni. To też nikogo z domowników nie zdziwiło, ze począwszy od środy, dnia 18. bm. nie było go w domu. Co do przyczyny zgonu możliwem jest, że denat, chcąc się ukryć w słomie, zakopał się tak głęboko, że przywalony zwałami słomy nie mógł się wydobyć i się udusił. Niewątpliwie śledztwo wyjaśni prawdziwą przyczynę zgonu.

Złodzieje w potrzasku. W nocy z dnia 21 na 22 dokonano za pomocą oderwania kłódki włamania do piwnicy handlarza Pawła Kuźnickiego przy ul. Czystej 26, skąd zabrano 8 bluz robotniczych, kilka bluz damskich, 5 koszul damskich, 5 par kalesonów, ubrania dziecięce i inną bieliznę a ponadto 70 kg mięsa wieprzowego - ogólnej wartości 35 zł. W wyniku dochodzeń policyjnych ujęto w ub. poniedziałek jako sprawców kradzieży dwóch osobników z Gniezna. 

Marianowi Owsianowskiemu, zamieszkałemu przy Bednarskim Rynku 5 skradziono sanie, które jednak niebawem po wyśledzeniu sprawcy, zwrócono poszkodowanemu. 

Skomentuj

W związku z dbałością o poziom komentarzy, prowadzona jest ich moderacja. Wpisy wulgarne, obsceniczne czy obrażające innych komentatorów i naruszające podstawowe zasady netykiety (np. pisane CAPS LOCKIEM), nie będą publikowane. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji. Ponadto prosimy nie umieszczać wklejonych obszernych tekstów, pochodzących z innych stron, do których to treści komentujący nie posiadają praw autorskich. Ponadto nie są dopuszczane komentarze zawierające linki do serwisów, prowadzonych przez wydawców innych lokalnych portali.

Ostatnio dodane