Dzień po tym, kiedy w 1918 roku w Poznaniu rozgorzały walki pomiędzy powstańcami a pruskimi oddziałami, gnieźnianie wzięli sprawy we własne ręce i oswobodzili Gród Lecha. 28 grudnia przejęto ratusz, koszary piechoty, pocztę i dworzec. W 101. rocznicę tych wydarzeń, pamiętając o odwadze ówczesnych mieszkańców Gniezna, współcześnie żyjący raz kolejny upamiętnili te wydarzenia, oddając hołd poległym za upragnioną wolność.
Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej, sprawowanej w kościele pw. św. Piotra i Pawła przy udziale pocztów sztandarowych. Do zgromadzonych w świątyni słowo w homilii wygłosił ks. inf. Jan Kasprowicz: - Przybywając dzisiaj na Akropol Bohaterów pragniemy uczcić wszystkich, którzy przed 101 laty chwycili za broń, aby ziemia, będąca kolebką państwa polskiego mogła wreszcie cieszyć się wolnością. Pragniemy naszą obecnością pielęgnować pamięć o tych, którzy po wyzwoleniu swoich miejscowości, wyruszali jako kompanie by walczyć na froncie północnym, na Kujawach, a dalej także broniąc Boga walczyli o polski Śląsk, wnosząc wkład również w zwycięstwo podczas wojny w 1920 roku. Dumni ze zwycięskich powstańców, czcimy ich pamięć naszą modlitwą i obecnością w tej świątyni, a potem na Akropolu, ale również w tych różnych wydarzeniach, które będą miały miejsce, również i w naszym mieście. Przekazujemy to wspaniałe dziedzictwo młodym, zarówno w szkołach, jak i różnych wspólnotach, abyśmy bronili zawsze dobrego imienia naszej ojczyzny, dla niej potrafili oddawać to, co najcenniejsze, nawet swoje życie, jak dali tego przykład nasi praojcowie. Niech odpoczywają w pokoju, a pamięć przechowywana i przekazywana w naszych pokoleniach, niech dochodzi dalej do kolejnych pokoleń, które przychodzą.
Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości udali się na Akropol Bohaterów, na którym wraz z kpt. Pawłem Cymsem, dowódcą gnieźnieńskiej kompanii, spoczywa 52 powstańców poległych na froncie m.in. pod Inowrocławiem, Rynarzewem czy Szubinem. Po odśpiewaniu Hymnu Państwowego, do zgromadzonych kilka słów wygłosiła kobieta, będąca wyrazicielką myśli wszystkich tych żon, matek i innych, które działały na zapleczu powstania wielkopolskiego - w zaopatrzeniu, kuchniach czy szpitalach polowych. W jej rolę wcieliła się aktorka Jolanta Skawina.
Po przemówieniu zgromadzone delegacje złożyły kwiaty i znicze u stóp monumentu, a na koniec odśpiewano Rotę.