To może być najtragiczniejszy rok w naszym regionie od kilku lat, a przynajmniej od 2015 roku, kiedy to od 1 stycznia do 31 lipca odnotowanych zostało 9 przypadków śmiertelnych na drogach powiatu. W tym roku ten wynik został już niestety pobity i wynosi 10 ofiar śmiertelnych. W poprzednich latach zazwyczaj oscylował on na poziomie 3-4 zgonów.
Nieco mniejsza jest za to liczba osób rannych - w okresie od stycznia do lipca br. odnotowano 66 poszkodowanych z obrażeniami, a w ubiegłym roku było ich 87. Samych wypadków jest do tej pory również nieco mniej niż w ubiegłym roku - w 2019 było 60, a w 2018 było 73. W 2017 roku było ich jednak 46, a więc można powiedzieć iż obecny rezultat wciąż jest bardzo wysoki. Rośnie również liczba kolizji drogowych - w tym roku odnotowano ich do lipca już 815 (2018 rok - 795, a 2017 rok - 764).
Przypomnijmy najbardziej tragiczne zdarzenia drogowe z tegorocznego okresu letniego:
- 1 czerwca - śmiertelne zderzenie samochodu dostawczego z motocyklistą w Lesie Jelonek - ginie kierowca jednośladu
- 22 czerwca - wypadek w Kruchowie (gmina Trzemeszno), gdzie pojazd uderzył w przydrożne drzewo - ginie kierowca, pasażer umiera kilka dni później w szpitalu
- 15 lipca - czołowe zderzenie samochodu osobowego z ciężarówką w Oborze - kierowca umiera mimo próby reanimacji
- 27 lipca - dziecko jadące na rowerze wpada pod przyczepę prowadzoną przez ciągnik w miejscowości Głębokie (gmina Kiszkowo) - umiera mimo próby reanimacji
- 2 sierpnia - zderzenie motocykla z samochodem osobowym w Lulkowie - kierowca jednośladu ginie na miejscu
Tylko w lipcu najczęstszymi przyczynami zdarzeń drogowych były przede wszystkim: niedostosowanie prędkości do warunków drogowych, nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu, niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami oraz nieprawidłowe cofanie. Ponadto policjanci ujawnili 39 kierujących znajdujących się pod wpływem alkoholu oraz 25 rowerzystów prowadzących jednoślad w takim samym stanie.