Praca w rolnictwie to ciężkie i często niebezpieczne zajęcia. W gospodarstwie używa się różnorodnych narzędzi i maszyn, które - czasem to niestety trzeba przyznać - nie zawsze są sprawne technicznie i nie zawsze obsługują je osoby do tego przygotowane. W takich miejscach często rodzicom pomagają dzieci, bez których wsparcia większość nie wyobraża sobie pracy podczas żniw.
W okresie wakacji notowany jest wzrost liczby wypadków w gospodarstwach rolnych. Średnio nawet około 300 wypadków kończy się śmiercią poszkodowanych. Gnieźnieńscy policjanci radzą, by dbać o bezpieczeństwo podczas prac polowych, a szczególnie by uchronić najmłodszych od różnych zagrożeń. W miniony piątek miał miejsce tragiczny przykład w miejscowości Głębokie (gmina Kiszkowo), jak podczas zwożenia zebranego plonu, 12-letni chłopiec jadący rowerem z nieustalonych na tę chwilę przyczyn wpadł pod koła ciężkiej przyczepy. Mimo próby uratowania jego życia, niestety zmarł.
Gnieźnieńska policja przestrzega i informuje, że najważniejszy jest własny dobry przykład: - Pracując rozważnie, przestrzegając zasad bezpieczeństwa i higieny pracy chronimy nie tylko swoje życie i zdrowie, ale uczymy tych zasad własne dzieci. One uważnie nas obserwują i naśladują.
Często zdarza się, że dzieci już w wieku przedszkolnym potrafią uruchamiać maszyny rolnicze. Niedopuszczalne jest żeby je obsługiwały, ponieważ przy pracach w gospodarstwie nietrudno o nieszczęście. Przyczyną tych wypadków jest brak wyobraźni, doświadczenia oraz fakt, że dzieci nie potrafią właściwie ocenić niebezpieczeństwa oraz przewidzieć skutków takich poczynań.