Sytuacja miała miejsce w środę 10 lipca w jednym z domów wielorodzinnych na os. Tysiąclecia. Listonosz, który przyszedł do mieszkania po pokwitowanie odbioru, po otwarciu drzwi przez lokatorkę poczuł intensywny fetor wydobywający się ze środka. O całej sprawie od razu powiadomiono służby.
Jak potwierdziła nam Policja, po przyjeździe na miejsce w środku mieszkania zastano zwłoki 56-letniego mężczyzny w częściowym rozkładzie. Wezwany lekarz dokonał oględzin, a na polecenie prokuratora ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych w celu ustalenia przyczyn śmierci. W sprawie nie byłoby nic wyjątkowego, gdyby nie fakt iż w mieszkaniu przebywała konkubina zmarłego, która wiedziała o jego zgonie (który mógł nastąpić kilkanaście dni temu). Kobieta została zabrana karetką do szpitala.
Według naszych nieoficjalnych informacji, mężczyzna mógł nie żyć już od nawet dwóch tygodni - od tego czasu bowiem lokatorzy z innych mieszkań zauważali coraz więcej much gromadzących się w pobliżu. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie.