Kilkudziesięciu byłych uczniów I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego, którzy w 1969 roku zdawali egzamin dojrzałości, spotkało się pół wieku po nim, by wspólnie uczcić tę wyjątkową rocznicę. Nie mogło odbyć się to nigdzie indziej, jak w dawnej siedzibie szkoły - dzisiejszym "Medyku" przy ul. Mieszka I.
Wówczas była ich około 120 - każda z sześciu klas, licząca około 20-25 uczniów: - Uznaliśmy w swoim gronie, że 50 lat to już jest taki ładny jubileusz, że postanowiliśmy powołać nieformalny komitet i zorganizować zjazd. Był co prawda problem ze zdobyciem adresów, bo po maturze wszyscy się porozjeżdżali po całym świecie, jeden kolega mieszka nawet w Kanadzie - przyznał Jacek Bogacz ze Stowarzyszenia Absolwentów I Liceum Ogólnokształcącego i dalej dodał: - Ta matura to było wtedy przeżycie, dziś każdy z perspektywy czasu patrzy na to i się uśmiecha. Ja byłem w klasie, która za swoje "niesforne" zachowanie pisała maturę rozdzielona w trzech klasach, ale dziś wspominamy to z humorem.
Uczestnicy spotkania na samym początku złożyli wiązankę kwiatów pod tablicą upamiętniającą uczniów zmarłych podczas ostatniej wojny, po czym przeszli korytarzami swojej dawnej szkoły. Przy tej okazji u wielu obudziły się wspomnienia przedmiotów, które były wykładane w poszczególnych klasach a także nazwiska nauczycieli. Wśród tegorocznych "50-latków" pojawił się jeden z wychowawców - Kazimierz Dąbrowski, któremu obecni na spotkaniu w auli Medyka podziękowali za wkład w naukę. Po krótkim pobycie w murach dawnej szkoły, uczestnicy jubileuszu udali się na mniej oficjalną część spotkania w stołówce Instytutu Kultury Europejskiej.