W miesiąc po odrzuceniu pierwszej z deklaracji, która to została zdjęta z punktu obrad, temat powrócił. Po raz kolejny zgłosił go radny Paweł Kamiński, wskazując na przepisy prawne, które umożliwiają przyjęcie tego dokumentu przez Radę Miasta. Dodatkowo do pisma załączona została lista 1180 podpisów, złożonych przez mieszkańców Gniezna, zebranych w ciągu jednego tygodnia. Deklaracja była rozpatrywana jako ostatni punkt obrad.
- My, samorządowcy Pierwszej Stolicy Polski powinniśmy mieć na uwadze, że zależy nam na tym, abyśmy stworzyli normalne warunki do rozwoju młodego człowieka, byśmy mu zapewnili bezpieczne wychowanie i edukację w naszym systemie edukacji publicznej. Stąd ta deklaracja. Jeśli sobie popatrzymy na ten temat wybrzmiewający coraz głośniej w Polsce, to zobaczymy, że tam, gdzie przyjmuje się "kartę LGBT", mowa jest o seksedukacji według standardów Światowej Organizacji Zdrowia. Są to standardy pseudopostępowe, które deprawują, demoralizują i psują dzieci, niszcząc ich system wartości i ich zwykłą, naturalną intymność. W ramach tej edukacji Światowej Organizacji Zdrowia, dzieci w wieku od 4 do 6 lat mają być świadome, co to jest masturbacja, a w wieku 6 - 9 lat muszą być biegłe w stosowaniu masturbacji. Chyba nie o to nam chodzi? - stwierdził Paweł Kamiński, wskazując iż deklaracja ma chronić system edukacji przed "zepsuciem i demoralizacją": - Niektórzy mówią, że deklaracja jest ideologiczna. Tak nie jest. Ona chroni szkoły i system edukacji przed ideologią. Zgubną ideologią. Dlaczego ideologia LGBT? Ona nie musi się tak nazywać. To nazewnictwo ma nam zasygnalizować, że ta ideologia jest wprowadzana przez środowiska gejów, lesbijek, biseksualistów, transeksualistów. Na czym polega genderyzm? Na tym, że człowiek ma się nie utożsamiać ze swoją płcią biologiczną. Ma się utożsamiać ze swoją rolą kulturową i społeczną, a w sprawach seksualności ma być płynny. Może być taki, a jutro mieć inny pogląd. Patrząc na to, my pozwalamy przez to na psucie naturalnego prawa rodzinnego - mówił.
Mimo iż początkowo nikt nie zgłaszał żadnego pytania, w końcu wywiązała się krótka i szybko ucięta dyskusja między działaczami. Sami radni z klubu radnych Koalicja dla Pierwszej Stolicy przed radą wystosowali swoje stanowisko w sprawie deklaracji, w którym zawarli: - Będąc przeciwnikami ideologizowania życia społecznego, szanując wszystkich bez względu na ich pochodzenie, rasę, kolor skóry, wyznawaną religię oraz orientację seksualną, nie możemy poprzeć deklaracji "Gniezno miastem wolnym od ideologii LGBT", obwiem zawiera ona elementy ksenofobiczne, które pozostają w jaskrawej sprzeczności z wyznawanymi przez nas wartościami uniwersalnymi. Deklaracja ta zwiera w swej treści wiele sformułowań, które wpisują sięw język propagandy i dzielenia społeczeństwa na grupy "lepsze" i "gorsze". W szczytnych hasłach "troski" o nasze dzieci przemyca się niechęć i autorzy deklaracji przeceniają możliwości kompetencyjne samorządu miejskiego w odniesieniu do poruszanych w niej kwestii. W naszej opinii, w obliczu braku w Mieście Gnieźnie zagrożeń, o których mówią autorzy deklaracji, Klub Radnych Koalicji dla Pierwszej Stolicy jest i będzie zawsze przeciwny przyjmowaniu jednostronnych deklaracji, które nie służą budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, a wprost przeciwnie - prowadzą do jego podziału. Nigdy nie zgodzimy się na podejmowanie działań, które prowadzą do wykluczenia jakiejkolwiek grupy społecznej.
Ostatecznie w głosowaniu za przyjęciem deklaracji przeważająca większość radnych opowiedziała się przeciwko.