Za tym, co się dzieje w Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej w Gnieźnie nie nadążają już nie tylko samorządowcy, ale nawet pasażerowie, którym cały czas są przywracane i odbierane kursy. Już pod koniec kwietnia wszystkie, z wyjątkiem dowozu do szkół, miały zostać wstrzymane, ale po kilku dniach na mocy porozumień z samorządami, część z nich przywrócono. Wkrótce jednak kolejne kursy zostały ponownie wycofane (głównie przez Witkowo do Powidza).
Tym razem przewoźnik poinformował o całkowitym wstrzymaniu komunikacji od 1 czerwca br. Powód? - Powodem powstałej sytuacji jest nieodpowiednia liczba kierowców do realizacji usług. Za powyższą sytuację przepraszamy - poinformował Tomasz Zieliński, informujący z upoważnienia syndyka prezes zarządu PKS Gniezno.
Wiele wskazuje na to, że braku rąk do pracy, a właściwie do kierowania pojazdami, nie uda się już zadłużonej spółce "przeskoczyć". Zainteresowanym pozostaje tylko pytanie: czy to już "koniec końca"?