Dwa dni temu na ulice miasta wyjechał samochód z przyczepką, w którego treści autorzy informują mieszkańców o powiązaniach pedofilii z homoseksualizmem i tzw. "edukacją" seksualną. Adam Brawata z Fundacji Pro - prawo do życia przekazał, jaki jest cel tej akcji: - Od dłuższego czasu w szkołach na terenie całej Polski pojawiają się tzw. "edukatorzy" seksualni, którzy organizują w placówkach oświatowych zajęcia na temat "dojrzewania", "tolerancji" czy przeciwdziałania "dyskryminacji". W trakcie tego typu zajęć oswaja się dzieci z patologiami seksualnymi, w szczególności z homoseksualizmem - informuje.
Jak dalej przyznał Adam Brawata, wspomniani edukatorzy działają w oparciu o tzw. Standardy Edukacji Seksualnej: - Zakładają one, że dzieci będą uczyć się m.in.: w wieku 4 lat - masturbacji i przyjemności z dotykania własnego ciała, w wieku 6 lat - wyrażania zgody na seks, w wieku 9 lat - pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu, w wieku 12 lat - różnych oczekiwań partnerów związanych z podnieceniem seksualnym. Wprowadzenia tego typu "edukacji" seksualnej do szkół i przedszkoli w Polsce najaktywniej domagają się środowiska homoseksualne i LGBT. Tymczasem według badań, homoseksualiści, którzy stanowią nie więcej niż 1-2% społeczeństwa, są odpowiedzialni nawet za 40% wszystkich przypadków molestowania seksualnego dzieci - informuje Adam Brawata i jak dodaje, Fundacja Pro-prawo do życia otrzymuje od rodziców z całej Polski szereg sygnałów, dotyczących zajęć i warsztatów dla dzieci i młodzieży w publicznych szkołach, które są w jego opinii "niepokojące".
Sprawę poruszającego się po Gnieźnie billboardu i zamieszczonym na nich treści została zgłoszona na policję. Jak przekazała nam asp. sztab. Anna Osińska z Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, zgłoszenie było pisemne i obecnie sprawa jest w toku. Tymczasem billboard cały czas porusza się po ulicach miasta.
Poniżej - w załączniku, standardy WHO ws. Standardów Edukacji Seksualnej, do których odnosi się Adam Brawata.