Klęski, jaką przyniosła w zasobach leśnych wspomniana wichura, nie odnotowano do tej pory w historii naszego kraju. Nawałnica dosłownie położyła tysiące hektarów lasów na długości kilku nadleśnictw, od rejonu Wrześni i Gniezna, aż w kierunku Pomorza. To straty, które w gospodarce leśnej porównywane są do pozyskiwania materiałów drzewnych w przeciągu co najmniej kilkunastu lat. Teraz rozpoczęło się nasadzanie nowych drzew, a w poniedziałek 18 marca do akcji dołączyli studenci z Poznania, dla których będą to także dobre zajęcia praktyczne.
- Akcja już się rozpoczęła, gdyż sadzimy już trzeci tydzień. Na zaproszenie Nadleśniczego oraz Regionalnego Dyrektora, a także z inicjatywy m.in. pana Piotra Łakomego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, mamy dziś pierwszą grupę studentów, która będzie u nas pracować przez najbliższe trzy tygodnie, pomagając sadzić lasy zniszczone w trakcie nawałnicy. W tym roku chcemy posiać, posadzić pierwsze 250 hektarów zniszczonych drzewostanów. Takich powierzchni, na których musimy wprowadzić lasy mamy aż 2000 hektarów, a więc na początek planujemy 10% powierzchni, które byśmy chcieli odnowić - mówił nadleśniczy Michał Michalak z Nadleśnictwa Gniezno, wskazując iż praca potrwa około 4-5 lat. Nasadzone zostaną sosny, dęby, brzozy, buki, świerki, lipy i inne: - Pierwszy efekt będzie po posadzeniu, ale będzie to sadzonka, która ma kilka centymetrów. Pierwszy efekt będzie za 4-5 lat, kiedy będzie można coś zauważyć, a zanim pojawi się las to minie pewnie nawet kilka pokoleń. << W chwili obecnej nie obowiązują już zakazy wstępu do lasów, a obowiązują one jedynie tam, gdzie prowadzone są jeszcze pomniejsze prace porządkowe.
W akcji sadzenia, odbywającej się w Lesie Miejskim, weźmie udział w sumie kilkuset studentów Uniwersytetu Przyrodniczego: - Pomysł ten pojawił się w mojej głowie stąd, że jako student jeździłem w Góry Izerskie po kataklizmie zamierania lasów w tym rejonie i spontanicznie tam się udawaliśmy. Teraz to dobra okazja dla młodego pokolenia, by zostawić cząstkę siebie w Gnieźnie i pomóc w odnowieniu tego lasu po jednej z największych klęsk, jaka dotknęła polskie lasy - przyznał Piotr Łakomy, dziekan Wydziału Leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Codziennie do Gniezna przyjeżdżać będzie około stu studentów, którzy na miejscu dzielić się będą na kilka grup, z których każda otrzyma swój sektor do sadzenia. Sadzonki podlegać będą bacznej obserwacji leśników, którzy będą kontrolować ich wzrost oraz ewentualne zagrożenia, jeśli takowe się pojawią. Na efekt końcowy przyjdzie długo poczekać...