Obowiązująca od końca 2016 roku nazwa Szpital Pomnik Chrztu Polski stoi pod znakiem zapytania. Wszystko za sprawą słów, które wypowiedział dziś Piotr Gruszczyński, deklarujący iż w przypadku braku obiecanych środków finansowych na rozbudowę lecznicy, będzie dążył do tego by przywrócić nazwę obowiązującą kilkadziesiąt lat temu.
- W poprzedniej kadencji jeden z parlamentarzystów przekonywał radnych opozycji, aby wyrazili zgodę na zmianę nazwy szpitala na Pomnik Chrztu Polski, twierdząc iż ta zmiana spowoduje, że szpital otrzyma duży strumień pieniędzy, który pozwoli budowę tę dokończyć - mówił starosta, nawiązując do sesji z końca grudnia 2016 roku, kiedy to wszyscy radni powiatowi wzięli udział w "tajnej", zamkniętej naradzie podczas przerwy w sesji. Parlamentarzystą, który miał przekonywać do tej nazwy, był Zbigniew Dolata, a ostatecznie głosami większości (oddanymi na stojąco!) przyjęto nową nazwę dla lecznicy. - Ta obietnica skończyła się głównie na deklaracjach i dlatego chcę złożyć oświadczenie iż jeśli w ciągu tego roku te pieniądze nie pojawią się na rozbudowę szpitala, będę przekonywać radnych, by powrócić do nazwy związanej z Władysławem Biegańskim - stwierdził starosta.
Dopytany później przez nas Piotr Gruszczyński stwierdził iż w deklaracjach, jakie padały podczas nadawania nazwy Pomnik Chrztu Polski, zapewniano o ukończeniu budowy szpitala za pozyskane dzięki temu pieniądze, podczas gdy do tej pory na ten cel przekazano środki zapewniające wykonanie inwestycji na jedynie częściowym poziomie.
Przypomnijmy iż Władysław Biegański był patronem gnieźnieńskiego szpitala od lat 50., ale w ciągu kolejnych dziesięcioleci nazwa ta powoli była wypierana, aż w końcu w latach 70. zniknęła z tabliczek, pieczątek i dokumentów. Po przegłosowaniu nowej nazwy w 2016 roku, deklarowano iż Władysław Biegański zostanie upamiętniony tablicą, co jednak się nie stało. - Zwróciłem się pismem do Marszałka Senatu, by przyjrzał się temu, co wydarzyło się w Gnieźnie w kontekście tego iż miałem przyjemność wysłuchać jego wypowiedzi w radiu, jak należy to nazwisko promować, chociażby w formie nazw szpitali. Gniezno miało taką nazwę i ona została w mojej ocenie niesłusznie zmieniona. Do końca roku będziemy przyglądać się w nadziei iż pan poseł, który złożył tę deklarację, dotrzyma słowa i te pieniądze wpłyną. Jeśli nie, to zwrócę się do radnych pod koniec roku, by wrócić do poprzedniej nazwy - mówił Piotr Gruszczyński.