Problem miejsc parkingowych jest znany wszystkim tak dobrze, że tej kwestii nie trzeba specjalnie rozwijać. Temat ten, mimo sygnalizowania od wielu lat, w niektórych przypadkach nie idzie w parze z działaniami, mogącymi zaspokajać potrzeby mieszkańców niektórych części miasta (oprócz centrum, w których wybudowano sporo parkingów w ostatnim czasie). Szczególnie dobrze o tym wiedzą mieszkańcy osiedli domów wielorodzinnych, między którymi kilka dekad temu, w czasach, kiedy samochód był nieosiągalnym dobrobytem, nie przewidziano miejsca na parkingi. Inna sprawa, że obecnie w grę wchodzą też dziwne przyzwyczajenia, że samochód powinien stać jak najbliżej miejsca zamieszkania. Tak też ma to miejsce na os. Tysiąclecia.
Jak napisała do nas jedna z mieszkanek: - Od jakiegoś czasu między blokiem przy ul. Budowlanych 38 a 5-klatkowcem notorycznie na terenie zielonym stoją samochody. Wjeżdżają od ulicy Budowlanych potrafią parkować pod samymi klatkami. Gnieźnieńska straż miejska niestety nie interweniuje. Uważają, że nie ma podstaw bo to są nieużytki. Nieużytki bo brak jest trawy która kiedyś podobno tam była. Jasne, że jej nie ma bo jest rozjechana. Dzieci chodzą tam do szkół i przedszkoli. Bawią się przed blokami i tu jest równie piaskownica. Czy to jest normalne? - pyta mieszkanka i jako dowód załączyła zdjęcie wykonane z góry, pokazujące trzy samochody zaparkowane na terenie, który kiedyś na pewno był trawnikiem.
Udaliśmy się na miejsce, by zweryfikować sprawę w terenie. Jak można zauważyć na zdjęciach, dojazd do miejsca, w którym pojazdy widoczne na pierwszym z nich stały, prowadzi po chodniku, na którym ułożony jest asfalt. O tym, że proceder trwa od dawna, świadczy rozjechany trawnik oraz błoto nanoszone przez wyjeżdżające samochody na chodnik. Czy odpowiednie ku temu czynniki rzeczywiście nie zauważają problemu?